Otrzymane komentarze dla użytkownika lmichorowski, strona 1378
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
dotarłeś do samolotów, sporo tego, nie żałowałem sobie :) dzięki !
-
Leszku dziekuje za plusiki i czas spedzony na mojej podrozy dookola jeziora Michigan. Wiekie dzikie i serdeczne pozdrowienia
-
ojej, jak fajnie :-) dzięki
-
Leszku piekne dzieki za wizyte, milo bylo mi Cie goscic. Dziekuje za wszystkie +++ na samolociki :)
Pozdrawiam cieplutko.
-
Leszku, nie wiedziałem, że w Rosji w dalszym ciągu są obwody: Leningradzki i Swierdłowski! Dobre!
-
za dalszy ciąg plusów-serdecznie dziękuje
-
Leszku, przejrzałem jeszcze raz Twoje zdjęcia z carskiej krainy. W Rosji nie byłem. Tylko raz, po drodze do Helsinek byłem w ZSRR. Konkretnie w Leningradzie, zgodnie z ówczesnym nazewnictwem. Pamiętam wrażenie "wymarłego" międzynarodowego lotniska (tak były bramki wyjściowe ustawione, że zupełnie się nie widziało innych przybyszów). Pamiętam szok, jakiego doznałem "zabłądzając" na port krajowy po zobaczeniu ludzi z tobołami takimi jakie pamiętałem z obrazów Chełmońskiego (to był 1978 rok; dopiero potem uzmysłowiłem sobie, że w ZSRR komunikacja lotnicza, to jak u nas kolejowa, czy autobusowa i na naszych dworcach PKS i PKP też widziało się różnie wyekwipowanych ludzi). Pamiętam też rozmach placów i budowli obecnego St. Petersburga (widać to doskonale na Twoich zdjęciach) widziane przeze mnie z taksówki jadącej na "Finalndzki Wokzał" i beznadziejnie dumny uśmiech taksówkarza pokazującego mi pomnik Lenina z objaśnieniem "eta postroitiel boljeje krasiwowo gorada mira".
Jeżeli tak się rozpisuję to gwoli refleksji, że chyba po dwudziestu latach niepodległości sami jeszcze nie daliśmy sobie rady z określeniem jak traktować "sąsiada", przedtem "najlepszego przyjaciela, sojusznika i omalże nie brata". Nie ma co zatem dziwić się zachodnim Europejczykom, że oni mając podobny problem na wszelki wypadek fascynują się Rosją dostrzegając tylko jej ogrom.
-
Leszek, w imieniu Pani Layne dziękuję za rodyjskie plusy :-). A ten "sztafaż" to koleżanka mojej żony ;-)).
-
Leszku, żadne kamienie się przed Tobą nie ukryją! Wnoszę, że jednak wolisz wiosnę. Łatwiej ich szukać...
-
...patrz, rzeczywiście!
...i dziw się teraz młodzieży gdy myślą, że w Polsce wolność to od zawsze jest...
-
dotarłeś do samolotów, sporo tego, nie żałowałem sobie :) dzięki !
-
Leszku dziekuje za plusiki i czas spedzony na mojej podrozy dookola jeziora Michigan. Wiekie dzikie i serdeczne pozdrowienia
-
ojej, jak fajnie :-) dzięki
-
Leszku piekne dzieki za wizyte, milo bylo mi Cie goscic. Dziekuje za wszystkie +++ na samolociki :)
Pozdrawiam cieplutko. -
Leszku, nie wiedziałem, że w Rosji w dalszym ciągu są obwody: Leningradzki i Swierdłowski! Dobre!
-
za dalszy ciąg plusów-serdecznie dziękuje
-
Leszku, przejrzałem jeszcze raz Twoje zdjęcia z carskiej krainy. W Rosji nie byłem. Tylko raz, po drodze do Helsinek byłem w ZSRR. Konkretnie w Leningradzie, zgodnie z ówczesnym nazewnictwem. Pamiętam wrażenie "wymarłego" międzynarodowego lotniska (tak były bramki wyjściowe ustawione, że zupełnie się nie widziało innych przybyszów). Pamiętam szok, jakiego doznałem "zabłądzając" na port krajowy po zobaczeniu ludzi z tobołami takimi jakie pamiętałem z obrazów Chełmońskiego (to był 1978 rok; dopiero potem uzmysłowiłem sobie, że w ZSRR komunikacja lotnicza, to jak u nas kolejowa, czy autobusowa i na naszych dworcach PKS i PKP też widziało się różnie wyekwipowanych ludzi). Pamiętam też rozmach placów i budowli obecnego St. Petersburga (widać to doskonale na Twoich zdjęciach) widziane przeze mnie z taksówki jadącej na "Finalndzki Wokzał" i beznadziejnie dumny uśmiech taksówkarza pokazującego mi pomnik Lenina z objaśnieniem "eta postroitiel boljeje krasiwowo gorada mira".
Jeżeli tak się rozpisuję to gwoli refleksji, że chyba po dwudziestu latach niepodległości sami jeszcze nie daliśmy sobie rady z określeniem jak traktować "sąsiada", przedtem "najlepszego przyjaciela, sojusznika i omalże nie brata". Nie ma co zatem dziwić się zachodnim Europejczykom, że oni mając podobny problem na wszelki wypadek fascynują się Rosją dostrzegając tylko jej ogrom. -
Leszek, w imieniu Pani Layne dziękuję za rodyjskie plusy :-). A ten "sztafaż" to koleżanka mojej żony ;-)).
-
Leszku, żadne kamienie się przed Tobą nie ukryją! Wnoszę, że jednak wolisz wiosnę. Łatwiej ich szukać...
-
...patrz, rzeczywiście!
...i dziw się teraz młodzieży gdy myślą, że w Polsce wolność to od zawsze jest...