Otrzymane komentarze dla użytkownika odonatrix, strona 80

Przejdź do głównej strony użytkownika odonatrix

  1. mj1945
    mj1945 (06.10.2009 20:32)
    również dziękuję za "górskie" plusy
  2. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 19:22)
    O wazkach na uczelni nie miałem zgoła nic. Po prostu fascynują mnie od dziecinstwa, potem tak się złożyło ze pomagałem przy tworzeniu atlasu ich rozmieszczenia i z czasem posylając kolejne zdjęcia specjaliście nauczyłem się powoli je rozróżniać. Później doszły do tego dwa klucze do oznaczania i niecio wprawy, niemniej w temacie wazek jestem nadal amatorem. Ale powiem Ci w sekrecie, ze zawodowców owadyy te fascynuja tak samo ;) W kazdym razie o ile Masz (macie) jakies krajowe do oznaczenia to zapraszam , moze mi się uda.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (06.10.2009 19:07)
    Dziękuję. Jednak czuje się w Twoich opisach zdjęć pewien profesjonalizm. Ja lubię przyrodę, ale jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o rozpoznawanie różnych gatunków roślin i owadów (z wykształcenia jestem ekonomistą).
  4. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 19:02)
    No właśnie nazwa niefortunna jest, ale za to gatunek nadrabia to urodą.
  5. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 19:01)
    Ano nazwe ma ciekawą, podobnie jak rtaka świtezianka dziewica co często dziewica już nie jest ;)
  6. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 18:59)
    Akurat z lecichami czy miedziopiersiami jeszcze się daje, bo latają z grubsza zawsze taką samą trasą. Niestety zagnice nie są tak przewidywalne ;)
  7. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 18:58)
    Dokladnie. Ten samczyk ma ubarwienie bardzo zbliżone do doroslej samicy. Jak podrośnie odwłok stanie się ciemnoczerwony.
  8. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 18:57)
    Bo to samiec jest czarny, samica taka lekka blondi. Swoja drogą ten gatunek do niedawna nazywał się szablakiem szkockim.
  9. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 18:56)
    Fakt, coś ma z tego pięknego samolotu ;)
  10. odonatrix
    odonatrix (06.10.2009 18:55)
    Ciesze się, ze ten drobny przewodnik się przydaje. Mam nadzieję z biegiem lat będzie coraz bardziej kompletny.

    Zależy co rozumiesz pod pojęciem "zawodowego przyrodnika" ? Z wykształcenia jestem zootechnikiem (więc zgrubsza mówiąc studia przyrodnicze), zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem przyrodniczym (piszac m in o zwierzatkach). Jednak te wyprawy w plenerek by pofocić różne zwierzatka to raczej jedna z pasji.