Otrzymane komentarze dla użytkownika g_firlit, strona 94
Przejdź do głównej strony użytkownika g_firlit
-
dzięki za odwiedziny
-
Dzięki Koniczyno!
Na pozór bardzo zwariowany wyjazd (przydałoby się jeszcze 2-3 dni), ale miałem wszystko bardzo dokładnie zaplanowane i mimo, że to południowe Włochy, wszystko się udało.
Faktem jest, że na koniec dnia wlokłem nogami i kuśtykałem bardziej, niż po nie jednym trekkingu w Alpach, tak intensywny program sobie zafundowałem. Nie znaczy, to że nie miałem wogóle czasu na kontemplacje apulijskich widoków w ciepłym, listopadowym słońcu... ;)
-
Najpierw zaczęłam oglądać zdjęcia, ale stwierdziłam, że trzeba zacząć od początku, więc wzięłam się za lekturkę.
Po obejrzeniu miniaturek i przeczytaniu lekturki, stwierdzam, że Włochy są piękne a pomysł zwariowany. Gratuluję!
-
...żeby nie wdepnąć w wazelinę, ale w Twoim, Grzegorzu, przypadku pomysły, sądząc po tych nam pokazanych w Kolumberze, nie wyglądają na puste! ... :-) ...
-
...i dogódź tu wszystkim ... :-) ...
-
...i za to można, a pewnie nawet trzeba Włochów lubić ... :-) ...
-
Piotrze, jeszcze raz dziękuję.
Z akumulatorami to jest tak, że im częściej się je ładuje, to ich żywotność jest krótsza...
W ostatnich miesiącach (dość aktywnych) miałem plan od wyjazdu do wyjazdu. Teraz mam oczywiście jakieś pomysły, dużo pomysłów, ale to tylko pomysły... czuję pustkę... ;)
-
Zazdroszczę klimatu, chociaż Onella narzekała, że w wakacje było cały czas powyżej 40 st.
Podobno było to wyjątkowo gorące lato Apulii...
-
To prawda, ale nie dotyczy to Włoch.
Włosi to smakosze i nie ma tutaj miejsca na fast-foody. Można je znaleźć tylko w największych miastach i to z dużym trudem.
-
...a w tej podróży wartało było nie tylko zdjęciom się przyjrzeć, ale i także nad treścią "bezzdjęciowych punktów podróży" się zatrzymać!...
...w ogóle czterodniowe "ładowanie akumulatorów" na trochę powinno wystarczyć? ... :-) ...
-
dzięki za odwiedziny
-
Dzięki Koniczyno!
Na pozór bardzo zwariowany wyjazd (przydałoby się jeszcze 2-3 dni), ale miałem wszystko bardzo dokładnie zaplanowane i mimo, że to południowe Włochy, wszystko się udało.
Faktem jest, że na koniec dnia wlokłem nogami i kuśtykałem bardziej, niż po nie jednym trekkingu w Alpach, tak intensywny program sobie zafundowałem. Nie znaczy, to że nie miałem wogóle czasu na kontemplacje apulijskich widoków w ciepłym, listopadowym słońcu... ;) -
Najpierw zaczęłam oglądać zdjęcia, ale stwierdziłam, że trzeba zacząć od początku, więc wzięłam się za lekturkę.
Po obejrzeniu miniaturek i przeczytaniu lekturki, stwierdzam, że Włochy są piękne a pomysł zwariowany. Gratuluję!
-
...żeby nie wdepnąć w wazelinę, ale w Twoim, Grzegorzu, przypadku pomysły, sądząc po tych nam pokazanych w Kolumberze, nie wyglądają na puste! ... :-) ...
-
...i dogódź tu wszystkim ... :-) ...
-
...i za to można, a pewnie nawet trzeba Włochów lubić ... :-) ...
-
Piotrze, jeszcze raz dziękuję.
Z akumulatorami to jest tak, że im częściej się je ładuje, to ich żywotność jest krótsza...
W ostatnich miesiącach (dość aktywnych) miałem plan od wyjazdu do wyjazdu. Teraz mam oczywiście jakieś pomysły, dużo pomysłów, ale to tylko pomysły... czuję pustkę... ;) -
Zazdroszczę klimatu, chociaż Onella narzekała, że w wakacje było cały czas powyżej 40 st.
Podobno było to wyjątkowo gorące lato Apulii... -
To prawda, ale nie dotyczy to Włoch.
Włosi to smakosze i nie ma tutaj miejsca na fast-foody. Można je znaleźć tylko w największych miastach i to z dużym trudem. -
...a w tej podróży wartało było nie tylko zdjęciom się przyjrzeć, ale i także nad treścią "bezzdjęciowych punktów podróży" się zatrzymać!...
...w ogóle czterodniowe "ładowanie akumulatorów" na trochę powinno wystarczyć? ... :-) ...