Otrzymane komentarze dla użytkownika echachoch, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika echachoch
-
bardzo dobrze się Panu skojarzyło...to ich wóz, biedaczki nie nacieszyli się życiem zbyt długo, ale trzeba przyznać, że bardzo intensywnie korzystali z życia :]
-
po każdej wojnie pojawia się kolejny pomnik z setkami nazwisk...i kolejny i kolejny...a oni dalej chcą walczyć...
-
Nie przyglądałam się zbyt uważnie - nie ma już rusztowań (a były jak byłam wcześniej) więc może już wszystko naprawione. Do środka się nie dało w każdym razie wejść.
-
lądowanie w jego wypadku (a także fruwanie) mogłobyć znaczeni utrunione pewnymi brakami konstrukcyjnymi...nie mają się za dobrze motyle w pawilonie, przez który przewijają się setki ludzi dziennie
-
służą...tylko nie zawsze w taki sposób jak byśmy tego chcieli...
-
...i nawet po kursach fizyki i znajomości podstawowych praw dalej nie mieści mi się w głowie jak one to robią...a jak zobaczyłam niedawno na lotnisku nowego dwupokładowego Boeinga to tylko usta mi się otworzyły w wielkie O
-
hahhahaa....w przypadku tej konstrukcji też takie było moje pierwsze pytanie - jak to lata???
-
więc zanczy, że to jednak moje szczeście?
-
Z Misiem Yogi też nie bardzo można żartować - to złodziej! zawsze koszyki piknikowe ginęły ...
-
Proszę bardzo - tam zawsze jest ładnie :] udanej wycieczki więc życzę i czekam na Twoje spojrzenie na Apallachy :]
-
bardzo dobrze się Panu skojarzyło...to ich wóz, biedaczki nie nacieszyli się życiem zbyt długo, ale trzeba przyznać, że bardzo intensywnie korzystali z życia :]
-
po każdej wojnie pojawia się kolejny pomnik z setkami nazwisk...i kolejny i kolejny...a oni dalej chcą walczyć...
-
Nie przyglądałam się zbyt uważnie - nie ma już rusztowań (a były jak byłam wcześniej) więc może już wszystko naprawione. Do środka się nie dało w każdym razie wejść.
-
lądowanie w jego wypadku (a także fruwanie) mogłobyć znaczeni utrunione pewnymi brakami konstrukcyjnymi...nie mają się za dobrze motyle w pawilonie, przez który przewijają się setki ludzi dziennie
-
służą...tylko nie zawsze w taki sposób jak byśmy tego chcieli...
-
...i nawet po kursach fizyki i znajomości podstawowych praw dalej nie mieści mi się w głowie jak one to robią...a jak zobaczyłam niedawno na lotnisku nowego dwupokładowego Boeinga to tylko usta mi się otworzyły w wielkie O
-
hahhahaa....w przypadku tej konstrukcji też takie było moje pierwsze pytanie - jak to lata???
-
więc zanczy, że to jednak moje szczeście?
-
Z Misiem Yogi też nie bardzo można żartować - to złodziej! zawsze koszyki piknikowe ginęły ...
-
Proszę bardzo - tam zawsze jest ładnie :] udanej wycieczki więc życzę i czekam na Twoje spojrzenie na Apallachy :]