Otrzymane komentarze dla użytkownika katarzyna, strona 14
Przejdź do głównej strony użytkownika katarzyna
-
Łysek?
-
Irka powinna wiedzieć.
-
cokolwiek to oznacza...
-
ciekawe co by na to powiedziała moja klaustrofobia...
-
ja jakoś przegapiłam fakt zaistnienia cudu w tamtym miejscu, ale wydaje mi się, że nawet mając dystans do takich miejsc, jeżeli jest okazja, to warto je odwiedzać dla, jak napisała Kasia, przełamywania własnych barier. Wiem po sobie, że magia i atmosfera takich miejsc robią jednak wrażenie i emocje długo się pamięta.
-
I pomyśl, że ja tam się jeszcze zgubiłam i byłam skazana na samą siebie i orientację, gdzie mam teraz iść :)
bo z każdej strony były kamienie i wchodzili i schodzili ludzie. Nie było dróżki jednej na schodzenie w dół, musiałam wytężyć umysł i popatrzeć czy nie ma znajomych osób z wycieczki, jakoś się w tym odnalazłam, bo do celu dotarłam :)
-
Dziękuję :) ja też w sumie mam dystans ale lubię przełamywać własne bariery. Ja wtedy powiedziałam sobie, że nie wiadomo czy kiedyś tam jeszcze będę, a w sumie miejsce naprawdę kontrowersyjne, to i moje nogi tam zajdą a oczy zobaczą.
Przygoda z pisaniem fajna sprawa i wciąga, myślę co dalej opisywać. Zacznę od mniejszych podróży, by się potem coraz bardziej rozwijać.
Medugorje warto zobaczyć, warto obalić sobie pewne mity rzucane w internecie. Warto poczuć ten skwar i te tłumy, mimo że za nimi nie przepadam. Warto przeżyć mentalną przygodę, taką jaką ja miałam. Naprawdę, chaos totalny jak u Dantego.
dziękuję :)
-
Pena zgoda z margerem22:) Po pierwsze, Katarzyno, gratuluję debiutu na Kolumberze, bardzo udanego zresztą:) Bardzo fajnie napisana relacja, czyta się świetnie - można się dowiedzieć czegoś i o miejscu i o Twoich emocjach związanych z pobytem tam:) Co do miejsca zaś, to ja również nigdy tam nie byłem, choć blisko miałem w 2011 roku, będąc w Hercegowinie na kilka dni. Wolałem zobaczyć jednak inne miejsca niż to tutaj, które jest dosyć kontrowersyjne. Ja mam jednak osobiście duży dystans do wszystkich takich miejsc... Ale jak kiedyś będę raz jeszcze w okolicy, to możliwe, że wstąpię i zobaczę na własne oczy słynne Medugorje.
Pozdrawiam!
-
panie z tego co widzę, to chyba z bardzo daleka są...
-
ojj, ale tłumy...Jak jakieś pospolite ruszenie albo grupka idąca na manifestację...Ktoś nawet na pierwszym planie jest z kamerą aby to wszystko uwiecznić:)
-
Łysek?
-
Irka powinna wiedzieć.
-
cokolwiek to oznacza...
-
ciekawe co by na to powiedziała moja klaustrofobia...
-
ja jakoś przegapiłam fakt zaistnienia cudu w tamtym miejscu, ale wydaje mi się, że nawet mając dystans do takich miejsc, jeżeli jest okazja, to warto je odwiedzać dla, jak napisała Kasia, przełamywania własnych barier. Wiem po sobie, że magia i atmosfera takich miejsc robią jednak wrażenie i emocje długo się pamięta.
-
I pomyśl, że ja tam się jeszcze zgubiłam i byłam skazana na samą siebie i orientację, gdzie mam teraz iść :)
bo z każdej strony były kamienie i wchodzili i schodzili ludzie. Nie było dróżki jednej na schodzenie w dół, musiałam wytężyć umysł i popatrzeć czy nie ma znajomych osób z wycieczki, jakoś się w tym odnalazłam, bo do celu dotarłam :) -
Dziękuję :) ja też w sumie mam dystans ale lubię przełamywać własne bariery. Ja wtedy powiedziałam sobie, że nie wiadomo czy kiedyś tam jeszcze będę, a w sumie miejsce naprawdę kontrowersyjne, to i moje nogi tam zajdą a oczy zobaczą.
Przygoda z pisaniem fajna sprawa i wciąga, myślę co dalej opisywać. Zacznę od mniejszych podróży, by się potem coraz bardziej rozwijać.
Medugorje warto zobaczyć, warto obalić sobie pewne mity rzucane w internecie. Warto poczuć ten skwar i te tłumy, mimo że za nimi nie przepadam. Warto przeżyć mentalną przygodę, taką jaką ja miałam. Naprawdę, chaos totalny jak u Dantego.
dziękuję :) -
Pena zgoda z margerem22:) Po pierwsze, Katarzyno, gratuluję debiutu na Kolumberze, bardzo udanego zresztą:) Bardzo fajnie napisana relacja, czyta się świetnie - można się dowiedzieć czegoś i o miejscu i o Twoich emocjach związanych z pobytem tam:) Co do miejsca zaś, to ja również nigdy tam nie byłem, choć blisko miałem w 2011 roku, będąc w Hercegowinie na kilka dni. Wolałem zobaczyć jednak inne miejsca niż to tutaj, które jest dosyć kontrowersyjne. Ja mam jednak osobiście duży dystans do wszystkich takich miejsc... Ale jak kiedyś będę raz jeszcze w okolicy, to możliwe, że wstąpię i zobaczę na własne oczy słynne Medugorje.
Pozdrawiam! -
panie z tego co widzę, to chyba z bardzo daleka są...
-
ojj, ale tłumy...Jak jakieś pospolite ruszenie albo grupka idąca na manifestację...Ktoś nawet na pierwszym planie jest z kamerą aby to wszystko uwiecznić:)