Otrzymane komentarze dla użytkownika neilos, strona 93
Przejdź do głównej strony użytkownika neilos
-
-
Z tym nielubieniem południa to jest tak nie do końca prawda:) Oni bardziej nie lubią południowców, południa to by się tak łatwo nie wyrzekli...
Ale moi przyjaciele z Turynu uwielbiają południe, no - on jest Kalabryjczykiem, ale ona jest elegancką turynką, no ale oboje, razem z dziećmi czują się bardziej Calabresi, i jestem dumna, bo mówią na mnie przyjaźnie "terrona". ( w ich ustach to pochwała!)..
Ja początkowo jeździłam wiele razy na północ, ale potem zatęskniłam za prawdziwymi Włochami. I co ja na to poradzę, północ jest piękna, ale południe to jest dopiero to...
-
Radziłabym - daj w tytule Sardynia, bo tak to mamy dwie podróże pt. Italia i można się pogubić:)
-
!!!!
-
Ale! Pan Etna...
-
Granita di limone, mniam!
Ja też tam chcę!!! Zobaczyć ten bar, ten kościół, chodzić po tych uliczkach!
-
Wieczorny spacer po uliczkach, gdzie z trudem mijaja sie dwa samochody..
-
Tutaj czas się zatrzymał, zaraz z wnętrza wyjdzie Don Corleone i zaprosi nas na weselną ucztę....
-
Pobłądziliśmy w labiryncie wąskich i stromych uliczek.
Tutaj Tina sprawdza, czy damy radę wykonać skręt i wydostać się z tego zaułka...
-
Coś takiego, zapierającego dech, zobaczyłam po 13 godzinach jazdy, był to cel naszej podróży, Savoca
-
Z tym nielubieniem południa to jest tak nie do końca prawda:) Oni bardziej nie lubią południowców, południa to by się tak łatwo nie wyrzekli...
Ale moi przyjaciele z Turynu uwielbiają południe, no - on jest Kalabryjczykiem, ale ona jest elegancką turynką, no ale oboje, razem z dziećmi czują się bardziej Calabresi, i jestem dumna, bo mówią na mnie przyjaźnie "terrona". ( w ich ustach to pochwała!)..
Ja początkowo jeździłam wiele razy na północ, ale potem zatęskniłam za prawdziwymi Włochami. I co ja na to poradzę, północ jest piękna, ale południe to jest dopiero to... -
Radziłabym - daj w tytule Sardynia, bo tak to mamy dwie podróże pt. Italia i można się pogubić:)
-
!!!!
-
Ale! Pan Etna...
-
Granita di limone, mniam!
Ja też tam chcę!!! Zobaczyć ten bar, ten kościół, chodzić po tych uliczkach! -
Wieczorny spacer po uliczkach, gdzie z trudem mijaja sie dwa samochody..
-
Tutaj czas się zatrzymał, zaraz z wnętrza wyjdzie Don Corleone i zaprosi nas na weselną ucztę....
-
Pobłądziliśmy w labiryncie wąskich i stromych uliczek.
Tutaj Tina sprawdza, czy damy radę wykonać skręt i wydostać się z tego zaułka... -
Coś takiego, zapierającego dech, zobaczyłam po 13 godzinach jazdy, był to cel naszej podróży, Savoca
Szczególnie Apulii, Kalabrii i Kampanii.
Tinie w Neapolu z kolan skradziono kamerę i aparat fotograficzny ( miała otwarte okno samochodu).
Ja byłam świadkiem, jak para rodem z Kampanii, na parkingu koło Neapolu, wyrzuciła siatki ze śmieciami tuż pod koła naszego samochodu, choć pojemnik na śmieci stał obok.
Takiej sterty śmieci, jaką zobaczyłam na nadbrzeżu czekając na prom do Messyny nie zobaczę pewnie u nas na wysypisku śmieci, żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia...
Może twoi znajomi są inni, ale południowcy pracują stale i ustawicznie na taką opinię....
I nie sądzę, że są to prawdziwe Włochy, są to inne Włochy, o innej mentalności i kulturze, mówiące innym językiem i postrzegające świat bardziej jak arabowie...zresztą co się dziwić...