Otrzymane komentarze dla użytkownika neilos, strona 33
Przejdź do głównej strony użytkownika neilos
-
Pierwszy jestem :).Ładne i malownicze skały.Pozdrawiam.
-
Dosłownie : "Nikt nie jest w stanie okazać większej miłości, jak oddać życie za swoich przyjaciół" :)
-
Większej miłości nad tę żaden nie ma, jeno gdy kto duszę swoją położy za przyjacioły swoje - św. Jan Ewangelista, 15.13.
-
Chyba kolce, nie chciałabym na nie wpaść :)
-
A co do ceramicznych obrazów, to we Włoszech można ich spotkać wiele.
Kolejna moja wyprawa do Włoch to podróż śladami Giotta, malarzy szkoły Sienieńskiej Caravaggio oraz Michała Anioła.
Zobaczymy, czy uda mi się zrobić zdjęcia, bo gonią i nie pozwalają fotografować, nawet bez lampy.
-
Piotrze, zawodowo trudniłam się kiedyś ratowaniem obiektów zabytkowych, nie jako konserwator, ale jako budowlaniec. Przy okazji niestety byłam świadkiem niszczenia wielu cennych zabytków ( głupota i bezmyślność).
Być może te freski były "bezwartościowe" w oczach "znawców", ale były śladem pozostawionym przez naszych przodków i stanowiły choćby wartość sentymentalną.
O gustach się nie dyskutuje, coś co kiedyś uznawano za bezwartościowy kicz, teraz uznaje się za arcydzieło.
Dlatego, jak tylko mogę fotografuję stare rzeźby, malowidła, stare domy, detale. Nie wszystko mogę pokazać.
Ale zacznę wygrzebywać z archiwum to , co mam i co mogę pokazać.
-
..otworzyłem, Gosiu, podany link Monte della Verna. Dowiedziałem się paru rzeczy o korytarzu stygmatów. Freski tak udatnie przez Ciebie sfotografowane przypomniały mi malowidła na ścianach łódzkiej katedry. Te dotyczyły zdarzeń opisanych w Biblii. Część przedstawiała także wydarzenia z historii Polski. Niektórzy z "wyrobionych widzów" nazywali je "biblia pauperum" i jak się domyślasz nie było to określenie wyrażające uznanie dla wartości artystycznych tych malowideł. Tych malowideł już nie ma. Uległy zniszczeniu podczas pożaru katedry w 1971 roku. Aktualnie łódzka bazylika jest odnowiona i cały czas upiększana. Stare malowidła na pewno by nie miały racji bytu, ale trochę ich żal. Cóż, w żadnym wystroju nie można upychać wszystkiego...
Na freskach w La Verna domyślam się istotnych zdarzeń z życia Świętego Franciszka. Mało je znam poza tymi, które opisała Zofia Kossak - Szczucka w "Bez oręża"...
-
Malgosiu, dziekuje Ci bardzo za mila wizyte w Maroku. Ciesze sie, ze podobaly Ci sie moje zdjecia stamtad. Maroko ma wiele uroku. Trzeba czasami przymknac oko na pewne mankamenty, ale to co zostanie do wspomnien, to pamieta sie na zawsze :) Lacze pozdrowienia z goracego Yangon, stolicy Birmy :-)
-
Miło było przypomniec sobie znane miejsca,zwłaszcza Portofino.
Pozdrawiam-)
-
...chyba nie widziałem nigdzie takich "ceramicznych obrazów"!...
-
Pierwszy jestem :).Ładne i malownicze skały.Pozdrawiam.
-
Dosłownie : "Nikt nie jest w stanie okazać większej miłości, jak oddać życie za swoich przyjaciół" :)
-
Większej miłości nad tę żaden nie ma, jeno gdy kto duszę swoją położy za przyjacioły swoje - św. Jan Ewangelista, 15.13.
-
Chyba kolce, nie chciałabym na nie wpaść :)
-
A co do ceramicznych obrazów, to we Włoszech można ich spotkać wiele.
Kolejna moja wyprawa do Włoch to podróż śladami Giotta, malarzy szkoły Sienieńskiej Caravaggio oraz Michała Anioła.
Zobaczymy, czy uda mi się zrobić zdjęcia, bo gonią i nie pozwalają fotografować, nawet bez lampy. -
Piotrze, zawodowo trudniłam się kiedyś ratowaniem obiektów zabytkowych, nie jako konserwator, ale jako budowlaniec. Przy okazji niestety byłam świadkiem niszczenia wielu cennych zabytków ( głupota i bezmyślność).
Być może te freski były "bezwartościowe" w oczach "znawców", ale były śladem pozostawionym przez naszych przodków i stanowiły choćby wartość sentymentalną.
O gustach się nie dyskutuje, coś co kiedyś uznawano za bezwartościowy kicz, teraz uznaje się za arcydzieło.
Dlatego, jak tylko mogę fotografuję stare rzeźby, malowidła, stare domy, detale. Nie wszystko mogę pokazać.
Ale zacznę wygrzebywać z archiwum to , co mam i co mogę pokazać.
-
..otworzyłem, Gosiu, podany link Monte della Verna. Dowiedziałem się paru rzeczy o korytarzu stygmatów. Freski tak udatnie przez Ciebie sfotografowane przypomniały mi malowidła na ścianach łódzkiej katedry. Te dotyczyły zdarzeń opisanych w Biblii. Część przedstawiała także wydarzenia z historii Polski. Niektórzy z "wyrobionych widzów" nazywali je "biblia pauperum" i jak się domyślasz nie było to określenie wyrażające uznanie dla wartości artystycznych tych malowideł. Tych malowideł już nie ma. Uległy zniszczeniu podczas pożaru katedry w 1971 roku. Aktualnie łódzka bazylika jest odnowiona i cały czas upiększana. Stare malowidła na pewno by nie miały racji bytu, ale trochę ich żal. Cóż, w żadnym wystroju nie można upychać wszystkiego...
Na freskach w La Verna domyślam się istotnych zdarzeń z życia Świętego Franciszka. Mało je znam poza tymi, które opisała Zofia Kossak - Szczucka w "Bez oręża"... -
Malgosiu, dziekuje Ci bardzo za mila wizyte w Maroku. Ciesze sie, ze podobaly Ci sie moje zdjecia stamtad. Maroko ma wiele uroku. Trzeba czasami przymknac oko na pewne mankamenty, ale to co zostanie do wspomnien, to pamieta sie na zawsze :) Lacze pozdrowienia z goracego Yangon, stolicy Birmy :-)
-
Miło było przypomniec sobie znane miejsca,zwłaszcza Portofino.
Pozdrawiam-) -
...chyba nie widziałem nigdzie takich "ceramicznych obrazów"!...