Otrzymane komentarze dla użytkownika hooltayka, strona 2091

Przejdź do głównej strony użytkownika hooltayka

  1. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 22:09)
    My po drodze często spotykaliśmy ludzi,najczęściej dzieci,które zbierały pieniądze na budowę świątyni....plaga
  2. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 22:08)
    Masz rację:-)
    Pół roku w raju!
    Ale małe piekiełka też były;-)
    Powrót był bardzo bolesny,chyba nie nadaję się na kurę domową;-)
    Znowu mnie nosi;-)
  3. pan_hons
    pan_hons (02.02.2013 22:06)
    Chwilkę?:) Ja bym powiedział, że cała ta podróż to jeden wielki Raj:)) A potem przyjazd do Polski, to tak jak pisałaś, spadnięcie z tego Raju na szaroburą ziemię...
  4. pan_hons
    pan_hons (02.02.2013 22:04)
    a mnie to nie dziwi, tak wszędzie jest, nie tylko przecież w islamie, ale choćby w chrześcijaństwie. Społeczność lokalna gdzieś tam żyje w biedzie, ale kościół (czy meczet) ma okazały i bogaty. Ludzie od zawsze tak robili, że często nie mieli co do garnka włożyć, ale na tzw. tacę to chętnie łożyli (często niestety namawiani do tego przez kapłanów)...
  5. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 22:04)
    Ja widziałam tu autokary z turystami.Podobno to obowiązkowy punkt każdej zorganizowanej wycieczki.
    Ten targ istnieje wyłącznie dla turystów.Z tego Ci ludzie żyją....
  6. pan_hons
    pan_hons (02.02.2013 22:01)
    super! O to właśnie chodzi w podróżowaniu na własną rękę:) Cieszę się, będzie co oglądać (nowego i ciekawego) na wiele wiele wieczorów:)
  7. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 22:00)
    Było zimno jak na Syberii.Przynajmniej dla mnie!
  8. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 21:58)
    Staraliśmy się jeździć poza utarte szlaki i odkryliśmy wiele fajnych miejsc:-)
  9. hooltayka
    hooltayka (02.02.2013 21:57)
    Mnie zdziwiło,że wśród ogromnej biedy meczety kwitną jak po deszczu.
    Ciągle się buduje nowe....
  10. aniachal
    aniachal (02.02.2013 21:55)
    Dziś z radością przewędrowałam przez Twoją podróż. Jest ona dla mnie szczególnie miła w oglądaniu bo od ponad roku prowadzę kilka korespondencyjnych przyjaźni i szłam Twoimi śladami patrząc na Australię i myśląc o Cherii.... oglądając Indonezję myślałam, że może w tym czasie Dea odwiedza swoją babcię w Jogjakarcie..... w Tajlandii pewna uśmiechnięta Tajka jedzie tuk-tukiem by kupić mi magnes na lodówkę.... W Kuala Lumpur Myra ogląda te same widoki, które ja widzę na Twoich zdjęciach. Dzięki za możliwość bycia u moich przyjaciół i to w jednej podróży, jakbym jechała od jednej do drugiej.....
    Oczywiście czekam na więcej bym Twoimi oczami mogła zatrzymać się u każdej z Nich na dłużej....
    Piękne zdjęcia ludzi, uwielbiam ludzi na zdjęciach.
    Czekam na Iran bo mnie fascynuje i pociąga do siebie.
    Pozdrawiam już bez promili ;o)))