Otrzymane komentarze dla użytkownika snickers1958, strona 272
Przejdź do głównej strony użytkownika snickers1958
-
...dzięki wielkie...
-
:-)))
-
...Mariuszu, by rozweselić troszkę sytuację to powiem, że " dobrze to już było"... co do sportów ekstremalnych to raczej jestem od nich daleki, chociaż niektórzy, jazdę na rowerze tez uznają za sport ekstremalny. W swoim opisie zdaje się wspomniałem, że w miejscu widocznym na fotografii w wigilię roku 2012 przewróciłem się na motocyklu. Ta fotka nie jest z tamtego dnia, tu śmigałem rowerkiem. Zima 2012 pozwoliła mi jeździć jakoś do końca stycznia. Ogólnie w wigilię była odwilż a na mostku troszkę "załapało" mrozikiem i łubudu na glebę ale to już historia...
-
No widzę że nie tylko mi się z Hitchcockiem skojarzyło... A tak swoją drogą to w Twojej podróży było wszystko jak w dobrym filmie: trochę grozy, sceny miłosne, sceny prawie kaskaderskie (ta wywrotka na motorze), no i lekkie niedopowiedzenie czy wszyscy przeżyli po tym bigosie z grzybkami, które jak dla mnie nie do końca wyglądały na jadalne...
-
ślicznie wyszło
-
odważna scena... tylko nie wiem czy ten modrzew pod jakiś paragraf nie podlega bo buczyna mocno nieletnia się wydaje...
-
bardzo ładne zdjęcie
-
A swoją drogą to uprawiasz Sławku sporty ekstremalne... motorkiem w zimie... podziwiam!
-
Przeczytałem cały opis teraz zaczynam oglądać zdjęcia i zgadzam się z Hooltayką nastrój 'upiorny'. Czy dalej będziej jak u Hitchcocka?
-
dzięki za wizytę, pozdr.
-
...dzięki wielkie...
-
:-)))
-
...Mariuszu, by rozweselić troszkę sytuację to powiem, że " dobrze to już było"... co do sportów ekstremalnych to raczej jestem od nich daleki, chociaż niektórzy, jazdę na rowerze tez uznają za sport ekstremalny. W swoim opisie zdaje się wspomniałem, że w miejscu widocznym na fotografii w wigilię roku 2012 przewróciłem się na motocyklu. Ta fotka nie jest z tamtego dnia, tu śmigałem rowerkiem. Zima 2012 pozwoliła mi jeździć jakoś do końca stycznia. Ogólnie w wigilię była odwilż a na mostku troszkę "załapało" mrozikiem i łubudu na glebę ale to już historia...
-
No widzę że nie tylko mi się z Hitchcockiem skojarzyło... A tak swoją drogą to w Twojej podróży było wszystko jak w dobrym filmie: trochę grozy, sceny miłosne, sceny prawie kaskaderskie (ta wywrotka na motorze), no i lekkie niedopowiedzenie czy wszyscy przeżyli po tym bigosie z grzybkami, które jak dla mnie nie do końca wyglądały na jadalne...
-
ślicznie wyszło
-
odważna scena... tylko nie wiem czy ten modrzew pod jakiś paragraf nie podlega bo buczyna mocno nieletnia się wydaje...
-
bardzo ładne zdjęcie
-
A swoją drogą to uprawiasz Sławku sporty ekstremalne... motorkiem w zimie... podziwiam!
-
Przeczytałem cały opis teraz zaczynam oglądać zdjęcia i zgadzam się z Hooltayką nastrój 'upiorny'. Czy dalej będziej jak u Hitchcocka?
-
dzięki za wizytę, pozdr.