Otrzymane komentarze dla użytkownika snickers1958, strona 122
Przejdź do głównej strony użytkownika snickers1958
-
...ze Św. Florianem dobrze jest dobrze żyć ... :-) ...
-
...w "żywym muzeum porcelany" mógł być słoń ... :-) ...
-
...a zdarza się, że i nowożeńców zobaczyć można ... :-) ...
...już coraz rzadszy taki widok...
-
...dzięki, Sławku, za spacer po Łodzi i okolicach, a zwłaszcza za pogaduchy! Cieszę się, że Łódź zrobiła na Tobie dobre wrażenie, tak przynajmniej wywnioskowałem z licznych komentarzy. Dzięki!
...a co do Kolumbera, to może staruszek znajduje jakąś przyjemność w prezentowaniu nam "gołych" profili naszych Koleżanek ... :-) ...
-
...w tym przypadku robię to cały czas ... :-) ...
-
...może już poruszałem ten temat w Kolumberze, a chodzi mi o przędzalnię Fabryki Sheiblera-Grohmanna przy zbiegu ulic Tymienieckiego i Kilińskiego w Łodzi. Od kilkunastu lat jest w prywatnych rękach i już totalnie do znisty doprowadziły ją te ręce, ale podobno umowa kupna tak jest skonstruowana, że nie można szkodnika wykurzyć ... :-( ...
...ale jest i przykład z Łodzi budzący nadzieję -
http://lodz.naszemiasto.pl/tag/willa-kellera-lodz.html
-
...nie jesteś odosobniony, uśmiechnij się...
-
...wiele razy słyszałem o szkoleniach, kursach dla bezrobotnych ale nigdy nie słyszałem by, któryś ze szkolonych otrzymał z tego tytułu pracę. Kiedy swego czasu miałem status "bezrobotnego" próbowałem zdobyć kwalifikacje inne niż posiadam (odmówiłem kursu na komputer i wózki widłowe) lecz zapowiedziano mi, że po zdobyciu, niektórych uprawnień miałbym pracować dla jakiegoś "biznesmena" przez kilka miesięcy na zasadach praktykanta za free. Potem nachalnie proponowano mi podjęcie kursu na swój koszt (kilka tysięcy) bo ich subwencje do końca roku były (wyczerpane?), szlag mnie trafiał za te przewałki... co do Dworku Modrzewiowego to jestem za tym aby wywłaszczyć tę panią z tego obiektu i zacząć działać ku pożytkowi ogółu ...
-
...czasami udaje się dosłyszeć, że gdzieś dzwonią ... :-) ...
-
...nie ma wyjścia i takiej terapii czasami poddać się trzeba. Szczególnie intensywnemu jej rodzajowi poddaję się już czwartą dekadę ... :-) ...
-
...ze Św. Florianem dobrze jest dobrze żyć ... :-) ...
-
...w "żywym muzeum porcelany" mógł być słoń ... :-) ...
-
...a zdarza się, że i nowożeńców zobaczyć można ... :-) ...
...już coraz rzadszy taki widok... -
...dzięki, Sławku, za spacer po Łodzi i okolicach, a zwłaszcza za pogaduchy! Cieszę się, że Łódź zrobiła na Tobie dobre wrażenie, tak przynajmniej wywnioskowałem z licznych komentarzy. Dzięki!
...a co do Kolumbera, to może staruszek znajduje jakąś przyjemność w prezentowaniu nam "gołych" profili naszych Koleżanek ... :-) ... -
...w tym przypadku robię to cały czas ... :-) ...
-
...może już poruszałem ten temat w Kolumberze, a chodzi mi o przędzalnię Fabryki Sheiblera-Grohmanna przy zbiegu ulic Tymienieckiego i Kilińskiego w Łodzi. Od kilkunastu lat jest w prywatnych rękach i już totalnie do znisty doprowadziły ją te ręce, ale podobno umowa kupna tak jest skonstruowana, że nie można szkodnika wykurzyć ... :-( ...
...ale jest i przykład z Łodzi budzący nadzieję -
http://lodz.naszemiasto.pl/tag/willa-kellera-lodz.html -
...nie jesteś odosobniony, uśmiechnij się...
-
...wiele razy słyszałem o szkoleniach, kursach dla bezrobotnych ale nigdy nie słyszałem by, któryś ze szkolonych otrzymał z tego tytułu pracę. Kiedy swego czasu miałem status "bezrobotnego" próbowałem zdobyć kwalifikacje inne niż posiadam (odmówiłem kursu na komputer i wózki widłowe) lecz zapowiedziano mi, że po zdobyciu, niektórych uprawnień miałbym pracować dla jakiegoś "biznesmena" przez kilka miesięcy na zasadach praktykanta za free. Potem nachalnie proponowano mi podjęcie kursu na swój koszt (kilka tysięcy) bo ich subwencje do końca roku były (wyczerpane?), szlag mnie trafiał za te przewałki... co do Dworku Modrzewiowego to jestem za tym aby wywłaszczyć tę panią z tego obiektu i zacząć działać ku pożytkowi ogółu ...
-
...czasami udaje się dosłyszeć, że gdzieś dzwonią ... :-) ...
-
...nie ma wyjścia i takiej terapii czasami poddać się trzeba. Szczególnie intensywnemu jej rodzajowi poddaję się już czwartą dekadę ... :-) ...