Otrzymane komentarze dla użytkownika jolantas1955, strona 25
Przejdź do głównej strony użytkownika jolantas1955
-
piękne
-
fajnie uchwycone
-
...ląduje następna tura, a miejsc na lądowisku nie widać!...
-
...fraki tych pingwinów wydają się jaśniejsze od tych wdzianek z poprzedniego zdjęcia. Oszronione?...
-
...do wylądowania na czubku takiej skały bez wątpienia umiejętności Kapitana Wrony są niezbędne...
-
...niesamowitą leżankę zwierzę wybrało...
-
...ślady na skałach wskazują raczej na inne niż wypoczynek przeznaczenie miejsca ... :-) ...
-
...super...
-
Ależ wspanialy, pelen temteramentu i humoru opis!! Czytalem Twa barwna opowiesc to z bijacym sercem to dlawiony smiechem. Ty to masz pisane! A i zdjecia tez super. Z przyjemnoscia je ogladnalem, bo wiele ujec masz zupelnie inne od moich.
Nie pamietam ile czasu na Indie poswiecilas, ale wyglada, ze czasu tam nie marnowalas. Nasze trasy byly bardzo podobne ale nie identyczne. My nie bylismy w Bikaner, ktore na Twoich zdjeciach prezentuje sie niezwykle egzotycznie ze switynia szczorow w szczegolnosci :-) Opuscilismy rowniez Jaisalmer i pustynie Thar wraz z wielbladami oraz Fatehpur Sikri. W zamian spedzilismy 2 dni w Ranthambore, gdzie udalo nam sie stanoc "oko w oko" z tygrysem, a takze 2 dni w Udaipur. Z miejsc, gdzie tylko przystawalismy byly jeszcze Gwalior, Narlai i Ranakpur.
Nie przypuszczalem, ze poltora miesiaca moze zrobic tak wielka roznice w temperaturze, bo my bedac na przelomie stycznia i grudnia mielismy umiarkowane temperatury, noce byly wrecz zimne. Ten fakt pewnie tez wplynal na zapachy uliczne, ktore nie zwrocily az tak bardzo naszej uwagi. Nie jechalismy tez pociagiem. Twoje wrazenia przypominaja mi natomiast nasza podroz pociagiem przez Madagaskar :-) W Orchha oprocz watah malpiszonow byly jeszcze stada sepow, ktore ze soba walczyly na dachach, natomiast nie bylo ani jednej papugi.
Mam nadzieje, ze Twoj kochany maz nie stracil reszty wlosow czytajac Twoje SMS-y :-) Czy teraz paradujesz po domu w sari?
-
Sarnath. Bo Varanasi jest rowniez swietym miastem Buddystow.
-
piękne
-
fajnie uchwycone
-
...ląduje następna tura, a miejsc na lądowisku nie widać!...
-
...fraki tych pingwinów wydają się jaśniejsze od tych wdzianek z poprzedniego zdjęcia. Oszronione?...
-
...do wylądowania na czubku takiej skały bez wątpienia umiejętności Kapitana Wrony są niezbędne...
-
...niesamowitą leżankę zwierzę wybrało...
-
...ślady na skałach wskazują raczej na inne niż wypoczynek przeznaczenie miejsca ... :-) ...
-
...super...
-
Ależ wspanialy, pelen temteramentu i humoru opis!! Czytalem Twa barwna opowiesc to z bijacym sercem to dlawiony smiechem. Ty to masz pisane! A i zdjecia tez super. Z przyjemnoscia je ogladnalem, bo wiele ujec masz zupelnie inne od moich.
Nie pamietam ile czasu na Indie poswiecilas, ale wyglada, ze czasu tam nie marnowalas. Nasze trasy byly bardzo podobne ale nie identyczne. My nie bylismy w Bikaner, ktore na Twoich zdjeciach prezentuje sie niezwykle egzotycznie ze switynia szczorow w szczegolnosci :-) Opuscilismy rowniez Jaisalmer i pustynie Thar wraz z wielbladami oraz Fatehpur Sikri. W zamian spedzilismy 2 dni w Ranthambore, gdzie udalo nam sie stanoc "oko w oko" z tygrysem, a takze 2 dni w Udaipur. Z miejsc, gdzie tylko przystawalismy byly jeszcze Gwalior, Narlai i Ranakpur.
Nie przypuszczalem, ze poltora miesiaca moze zrobic tak wielka roznice w temperaturze, bo my bedac na przelomie stycznia i grudnia mielismy umiarkowane temperatury, noce byly wrecz zimne. Ten fakt pewnie tez wplynal na zapachy uliczne, ktore nie zwrocily az tak bardzo naszej uwagi. Nie jechalismy tez pociagiem. Twoje wrazenia przypominaja mi natomiast nasza podroz pociagiem przez Madagaskar :-) W Orchha oprocz watah malpiszonow byly jeszcze stada sepow, ktore ze soba walczyly na dachach, natomiast nie bylo ani jednej papugi.
Mam nadzieje, ze Twoj kochany maz nie stracil reszty wlosow czytajac Twoje SMS-y :-) Czy teraz paradujesz po domu w sari? -
Sarnath. Bo Varanasi jest rowniez swietym miastem Buddystow.