Otrzymane komentarze dla użytkownika kazikss, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika kazikss
-
-
Tak, Lucerna to prawdziwa perełka i warto pobyć tam nawet parę dni. Super, że byliście w galerii Rosengartów - na forach komputerowych panuje snobizm na nieznajomość sztuki (szczególnie współczesnej) i olewanie jej przybytków i odnosze wrażenie, że niektórzy wstydzą sie przyznać do przeciwnych polądów. I jako jedno z nielicznych przeszliście też Spreuebruckie (most z tańcem śmierci) :-).
Pozwolę sobie sprostować tylko jedną rzecz - Loewendenkmal upamiętnia szwajcarskich gwardzistów Ludwika XIV, ktorzy zginęli w czasie rewolucji francuskiej. Ale mało kto o tym wie, i często funkcjonuje jako 'Pomnik umierającego lwa". Autorem jest duński rzeźbiarz, Berthel Thorwaldsen, ten od pomników Poniatowskiego i Kopernika w Warszawie. Pozdrawiam
-
Jak ktoś miałby jakies ciekawe uwagi, miejsca które warto zobaczyć odwiedzic to chetnie pozbieram informacje. Podróż bedę starał sie uaktualniać w miarę tego co dowiem się o Maroku
-
Chetnie poczytam co nas omineło :).
-
To z czasem dodam alternatywną relację m.in. z obu miast, obejmującą także m.in. Solurę / Solothurn i Biel/ Bienne oraz jezioro Thun - czyli raj ;-).
Cieszę się, że Wam się podobalo i mieliście dobrą pogodę,i pozdrawiam.
-
No to taki tytuł zostawiam.
Co do długosci pobytu zgadam sie jak najbardziej (zwlaszcza w odniesieniu do Fryburga), niestety nasz czas w Szwajcarii ograniczony był do 7 dni co znacznie ograniczalo pole manewru, poza tym mielismy darmowe spanie w Zurichu (w mieszkaniu kumpla) co nie powiem znacznie ograniczalo koszty (drugi poza czasem ogranicznik). Dodatkowo mielismy troche ograniczony budzet a ze w Szwjacarii zwiedzic te dwa miasta da sie na jednym bilecie kolejowym to zdecydowalismy sie na maly sport wyczynowy w postaci zwiedzania expressowego.
-
Nowy tytuł już lepszy, aczkolwiek Berno na pograniczu nie lezy (chociaz ma tam blisko) i właśnie ta bliskość do kantonów francuskojęzycznych byłą jednym z argumentow o wyborze tego miasta na sto;licę Konfedereacji.
Fajna relacja, z tym, że oba miasta uważam za warte dłuższej wizyty. Pozdrawiam
-
ja też chcę :) mniam :)
-
dzieki :) (żona mnie krecik nazywa stąd taki avatar)
-
W sumie to masz racje, dla nas to raczej była kwestia przypadku ze trafiliśmy w Bernie na te dwie osoby z którymi rozmawialiśmy na osoby francusko języczne. Tytuł zmieniam na może bardziej adekwatny
-
Tak, Lucerna to prawdziwa perełka i warto pobyć tam nawet parę dni. Super, że byliście w galerii Rosengartów - na forach komputerowych panuje snobizm na nieznajomość sztuki (szczególnie współczesnej) i olewanie jej przybytków i odnosze wrażenie, że niektórzy wstydzą sie przyznać do przeciwnych polądów. I jako jedno z nielicznych przeszliście też Spreuebruckie (most z tańcem śmierci) :-).
Pozwolę sobie sprostować tylko jedną rzecz - Loewendenkmal upamiętnia szwajcarskich gwardzistów Ludwika XIV, ktorzy zginęli w czasie rewolucji francuskiej. Ale mało kto o tym wie, i często funkcjonuje jako 'Pomnik umierającego lwa". Autorem jest duński rzeźbiarz, Berthel Thorwaldsen, ten od pomników Poniatowskiego i Kopernika w Warszawie. Pozdrawiam -
Jak ktoś miałby jakies ciekawe uwagi, miejsca które warto zobaczyć odwiedzic to chetnie pozbieram informacje. Podróż bedę starał sie uaktualniać w miarę tego co dowiem się o Maroku
-
Chetnie poczytam co nas omineło :).
-
To z czasem dodam alternatywną relację m.in. z obu miast, obejmującą także m.in. Solurę / Solothurn i Biel/ Bienne oraz jezioro Thun - czyli raj ;-).
Cieszę się, że Wam się podobalo i mieliście dobrą pogodę,i pozdrawiam. -
No to taki tytuł zostawiam.
Co do długosci pobytu zgadam sie jak najbardziej (zwlaszcza w odniesieniu do Fryburga), niestety nasz czas w Szwajcarii ograniczony był do 7 dni co znacznie ograniczalo pole manewru, poza tym mielismy darmowe spanie w Zurichu (w mieszkaniu kumpla) co nie powiem znacznie ograniczalo koszty (drugi poza czasem ogranicznik). Dodatkowo mielismy troche ograniczony budzet a ze w Szwjacarii zwiedzic te dwa miasta da sie na jednym bilecie kolejowym to zdecydowalismy sie na maly sport wyczynowy w postaci zwiedzania expressowego. -
Nowy tytuł już lepszy, aczkolwiek Berno na pograniczu nie lezy (chociaz ma tam blisko) i właśnie ta bliskość do kantonów francuskojęzycznych byłą jednym z argumentow o wyborze tego miasta na sto;licę Konfedereacji.
Fajna relacja, z tym, że oba miasta uważam za warte dłuższej wizyty. Pozdrawiam -
ja też chcę :) mniam :)
-
dzieki :) (żona mnie krecik nazywa stąd taki avatar)
-
W sumie to masz racje, dla nas to raczej była kwestia przypadku ze trafiliśmy w Bernie na te dwie osoby z którymi rozmawialiśmy na osoby francusko języczne. Tytuł zmieniam na może bardziej adekwatny
Co do uwagi dotyczacej muzeum to sie zgodze ze dużo ludzi je niesłusznie ignoruje, nam niestaty niestarczyło czasu na więcej (a w Szwajcarii jest pod tym względem co oglądać), ale chociaż galerię Rosengardów zobaczyliśmy i jeszcze raz to napisze NAPRAWDĘ WARTO.
Co do galerii, mostu (to jest generlana uwaga dotyczaca miast w szwajcarii) naprawdę opłaca się poświęcić te 5 minut i udać się do centrum turystycznego (jest na każdym dworcu). Mostem przeszliśmy bo taki był "szlak" wędrówki miejskiej (na mapie miasta jest zaznaczony sugerowany kierunek zwiedzania wraz z opisami wszystkich ciekawych miejsc). O galerii też dowiedzieliśmy się tam na miejscu z ulotek i po rozmowie z "informatorem turystycznym" zdecydowaliśmy że z tego tysiąca muzeów to bedzie dla nas najwartościowsze.