Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 745
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
-
Promienny uśmiech na wypogadzającą się niedzielę:-))))))
Czy Twój Izabelin to ten koło Lasek? Bo w tym byłem ponad czterdzieści lat temu. Akurat jacyś dość znani artyści z Warszawy wykonywali malowidło w kościele. Dasz radę wrzucić jakieś fotki?
-
Rebelko, ta Twoja bidulka jest chyba już na zawsze goła, moja się za chwilę ubierze - to jest golas optymistyczny:)
-
Jakie tam trochę, to jest sama bajka! Te zaklęte w pnie stwory czekają aż je słońce odczaruje - i pofruną z wiatrem! Albo się zamienią w liście - no i co, nie bajka? :)
-
wszystkimi niemożliwymi odcieniami białego;)
-
Jakie tam okulary! Ja w ogóle nie wiedziałam, że trafimy w taki świat, takie góry, taką zimę! Dobrze że miałam wysokie turystyczne buty i ciepłą kurtkę, Ondrej dał mi rękawice. Jakby mnie kto namawiał długo na wyjazd zimą w góry, za nic bym się nie zgodziła - zimno, to się siedzi w norze! A tak, znienacka - i proszę! I jeszcze szczęśliwa byłam jak diabli i dumna!:)
-
Tylko wiatru nie widać...
-
Ech, przede wszystkim do śmigających po szczytach zalotów niepowstrzymywanych smyczami - uwielbiam to ganianie, skakanie... Nie ma tak od razu:) I papparazzi byłoby więcej!
Ale powiem tylko, że one były wyjątkowo grzeczne w tej sytuacji, a szczególnie on, Shadow, dobrze wychowany, posłuszny. Wyobrażam sobie mojego psa w tej sytuacji, byłby wrzask i nie dałoby się zrobić kroku:).
A szczeniaczki robiły się w dolinie:)
-
też mam takie gołę. co powiesz na to?
http://kolumber.pl/photos/show/golist:2741/page:165
-
...ciekawe do czego by doszło gdyby nie te smycze...
-
Promienny uśmiech na wypogadzającą się niedzielę:-))))))
Czy Twój Izabelin to ten koło Lasek? Bo w tym byłem ponad czterdzieści lat temu. Akurat jacyś dość znani artyści z Warszawy wykonywali malowidło w kościele. Dasz radę wrzucić jakieś fotki? -
Rebelko, ta Twoja bidulka jest chyba już na zawsze goła, moja się za chwilę ubierze - to jest golas optymistyczny:)
-
Jakie tam trochę, to jest sama bajka! Te zaklęte w pnie stwory czekają aż je słońce odczaruje - i pofruną z wiatrem! Albo się zamienią w liście - no i co, nie bajka? :)
-
wszystkimi niemożliwymi odcieniami białego;)
-
Jakie tam okulary! Ja w ogóle nie wiedziałam, że trafimy w taki świat, takie góry, taką zimę! Dobrze że miałam wysokie turystyczne buty i ciepłą kurtkę, Ondrej dał mi rękawice. Jakby mnie kto namawiał długo na wyjazd zimą w góry, za nic bym się nie zgodziła - zimno, to się siedzi w norze! A tak, znienacka - i proszę! I jeszcze szczęśliwa byłam jak diabli i dumna!:)
-
Tylko wiatru nie widać...
-
Ech, przede wszystkim do śmigających po szczytach zalotów niepowstrzymywanych smyczami - uwielbiam to ganianie, skakanie... Nie ma tak od razu:) I papparazzi byłoby więcej!
Ale powiem tylko, że one były wyjątkowo grzeczne w tej sytuacji, a szczególnie on, Shadow, dobrze wychowany, posłuszny. Wyobrażam sobie mojego psa w tej sytuacji, byłby wrzask i nie dałoby się zrobić kroku:).
A szczeniaczki robiły się w dolinie:) -
też mam takie gołę. co powiesz na to?
http://kolumber.pl/photos/show/golist:2741/page:165 -
...ciekawe do czego by doszło gdyby nie te smycze...
Sławannko - ostrożnie tylko, byś się za bardzo nie skolumberowała :) Żyć trzeba :)