Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 738

Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka

  1. slawannka
    slawannka (13.06.2009 9:20)
    Dziękuję ogromnie za wspaniałe słowa i plusy!!! Pantelleria to dla mnie ogromnie ważna wyprawa, część przeogromnie ważnej wyprawy po Sycylii. Tylko że ja z tej Pantellerii niesłychanie mało zobaczyłam... Ale dumna jestem, bo zainteresowałam już ludzi tą wyspą, i moi znajomi spędzili tam poślubne kilka dni, mieszkali w dammuso, i co najważniejsze - spotkali tambylców i wiele z nimi się nagawędzili! A ja sobie dalej marzę żeby tam pojechać na kilka dni, wypożyczyć motorino i dotrzeć wszędzie!
    Kuniu, co do opuncji, nie było lekko - goiło się ze dwa tygodnie, a paliło jak ogniem. Nic to, warto było:)
    Do tego - traperzy i survivalowcy - ja właśnie tak najbardziej lubię:) Żadne tam kurorty, plaże, leżaki mnie nie pociągają:) Jeden mój znajomy pojechał na Sycylię i potem chwalił się, jaka Sycylia ładna, a z opowieści wynikało, że spędził 5 dni nie ruszając się z terenu hotelowego (plaże, sklepy, restauracje... wszystko na jednym terenie!) Dla mnie to bez sensu.
    Pojechać, iść do jakiejś wieży, do końca, obejść wyspę, wleźć i nie umieć zejść, to jest moje podróżowanie:)
  2. smyczek1974
    smyczek1974 (13.06.2009 9:19)
    Ale że taki wspaniały właściwie -ła, psiak a nie umie robić zdjęć :)
  3. smyczek1974
    smyczek1974 (13.06.2009 9:14)
    Świetny!!!!!!!!
  4. kuniu_ock
    kuniu_ock (13.06.2009 0:34)
    Sławannko... Po przeczytaniu Twego opisu mam pewne odczucia, lecz nie potrafię tego ubrać w słowa.
    Wyspa może i nieduża, lecz przygodę zaznałaś niczym podróżnicy-traperzy, do tego survivalowcy - zwłaszcza te owoce opuncji... Mam nadzieję, że w miarę szybko i bezproblemowo się zagoiło.
    Pokazałaś uroki Mało Znanego Zakątka Globu, za to wielki plus :D
  5. dino
    dino (13.06.2009 0:26)
    .....tajemnicza ścieżka....
  6. dino
    dino (13.06.2009 0:21)
    tylko czy są ryby.....? :)
  7. dino
    dino (13.06.2009 0:19)
    Sława, ależ miałaś wyprawę - miejsce odludne (w sumie jak opisujesz mało tambylców spotykałaś), egzotyczne, pustynne.... i podeszłaś do sprawy żywiołowo, spontanicznie....

    Ja miałem taki przypadek w Stanach - z kolegą w parku Arches poszliśmy na zachód Słońca do łuku Delicate - bez wody i latarek, bo się spieszyliśmy.... Potem wracaliśmy przy świetle Księżyca, jakieś trzy godziny po zmroku, w kilku miejscach przyświecając sobie komórkami (jedna taka półka skalna...) a pić się jak złość chciało.....
  8. dino
    dino (12.06.2009 23:10)
    Podobało mi się. Mój znajomy mieszka w Izabelinie na Klaudyńskiej. Dawno go tam nie odwiedzałem, spotykamy się w mieście.
  9. slawannka
    slawannka (12.06.2009 22:25)
    No i o to chodzi, kochana, śmieje się, niesie ten uśmiech na dłoni, to jest na jęzorze, BO PĘDZI!:) Popędź tak ty, zobaczysz jaki będziesz miała uśmiech na jęzorze!
  10. rebel.girl
    rebel.girl (12.06.2009 22:19)
    no, uśmiecha się, faktycznie. ale to widać na pierwszy rzut oka pewnie tylko wtedy, gdy się psiura dobrze zna. gdy się nie zna - też widać, ale trzeba się lepiej, dłużej przyjrzeć...
    tyle że on... pędzi ;)