Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 731
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Złośliwość natury:)
-
Slawannka, czy to Ty? Milo poznac!
-
trochę zaburzone proporcje (płotu do drzewka:-)
-
....a na betonie - nie!:-) chyba że u mnie w ogródku... to jakiś ewenement. złośliwy ewenement, dodam;-)
-
ojoj!!!! jakie szczęście, żem po obiadku:-)
-
właśnie zjadłem tortellini:-) a na deser... turyn. też dobrze:-)
-
włoskie piwa nie bardzo - to już hiszpańskie prędzej
a najlepsze - bezkonkurencyjne ................. belgijskie :)
-
Dino, tutaj - Turyn - inne smaczki, te na potem, będą już natury estetycznej:) A więc, radzę się najadać w Eataly:).
I masz rację, chyba nigdzie we Włoszech nie spotkałam żadnej degustacji, prócz tej degustacji piwa w Eataly, ale mnie się Włochy w ogóle nie kojarzą z piwem, choć oni mają idiotyczny zwyczaj picia piwa do pizzy... Zrobili ze mnie brutta figura jak zażądałam wina do pizzy!
-
aaaa......czekam na kolejne dania i deserki ------- zabajone :)
-
o promocji jedzenia lokalnego to słyszałem tylko we Francji, no nawet byłem w restauracji z własną piwniczką w Belgii, ale Włochy - to musi być wspaniałe - te pasty wszelakie od maleńkich drobinek do olbrzymich rur cannelloni, itd., chianti wspaniałe (może dość ostre dla niektórych), bez tych białych kwasiorów wytrawnych, które moim zdaniem im (Włochom) nie wychodzą, serki, no pryma..... się rozmarzyłem
-
Złośliwość natury:)
-
Slawannka, czy to Ty? Milo poznac!
-
trochę zaburzone proporcje (płotu do drzewka:-)
-
....a na betonie - nie!:-) chyba że u mnie w ogródku... to jakiś ewenement. złośliwy ewenement, dodam;-)
-
ojoj!!!! jakie szczęście, żem po obiadku:-)
-
właśnie zjadłem tortellini:-) a na deser... turyn. też dobrze:-)
-
włoskie piwa nie bardzo - to już hiszpańskie prędzej
a najlepsze - bezkonkurencyjne ................. belgijskie :) -
Dino, tutaj - Turyn - inne smaczki, te na potem, będą już natury estetycznej:) A więc, radzę się najadać w Eataly:).
I masz rację, chyba nigdzie we Włoszech nie spotkałam żadnej degustacji, prócz tej degustacji piwa w Eataly, ale mnie się Włochy w ogóle nie kojarzą z piwem, choć oni mają idiotyczny zwyczaj picia piwa do pizzy... Zrobili ze mnie brutta figura jak zażądałam wina do pizzy! -
aaaa......czekam na kolejne dania i deserki ------- zabajone :)
-
o promocji jedzenia lokalnego to słyszałem tylko we Francji, no nawet byłem w restauracji z własną piwniczką w Belgii, ale Włochy - to musi być wspaniałe - te pasty wszelakie od maleńkich drobinek do olbrzymich rur cannelloni, itd., chianti wspaniałe (może dość ostre dla niektórych), bez tych białych kwasiorów wytrawnych, które moim zdaniem im (Włochom) nie wychodzą, serki, no pryma..... się rozmarzyłem