Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 12
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Buuu, biedne zwierzaki...
-
W sobotę, 29 marca, już pojutrze :-)), wybieramy się do Truskawia :-). Znowu będę gapił się na gniazdo ;-)
-
Też, też :-). Jak byliśmy w Pradze, w maju 98 roku, to kosy budziły nas codziennie ok. 4 rano ;-(. Tak darły dzioby, krzykacze jedne!! :-)
-
Lechosław Herz, autor popularnych przewodników po Puszczy, powiedział mi na Targach Książki, że obecnie największymi wrogami lasów są sami leśnicy. W naszym lesie koło Jachranki fragmentu są zdewstowane potwornie. Lasy tak jak służba zdrowia stały się maszynką do wysysania kasy :-((
-
Pozdrawiamy psa. I nasz kot też pozdrawia. Łaciak zresztą też jest poważnie chory, i to od kilku miesięcy...:-(
-
Nachodziłaś się po tej wyspie,a ja z Tobą.
LubięTwoje podróże,piękna wyspa...
Pozdrawiam-)
-
No tak, teraz gapimy się z poczwórnym skupieniem: w zeszłym roku przyleciał bocian (już nie pamiętam dokładnie, chyba w kwietniu, jeszcze mocno zimno było), i przez parę dni było go widać. Potem zniknął i już się nie pokazał. :(
Latem to gniazdo wypuściło liście, gałązki w niebo urosły, zimą sterczały te gałązki, potem chyba ludzie je przycięli i teraz czekamy, czy któryś młodziak może wybierze to gniazdo. Źle nam bez bociana!
-
Spieszczotliwiam jak tylko mogę, a Tobie nie dogodzić! ;)
-
A kosisko to co, nie ptaszysko???
-
W tym roku cięli w zimie. Klocki wywieźli, ale koło nas taki burdel zostawili, że wstyd. Strasznie nam puszczę zwandalili. Traktor jak lodołamacz jeździł po krzakach, małych drzewkach. Tyle, że można (choć nie wolno) nazbierać sporo drewna na opał, ale płakać się chce jak się na to patrzy.
-
Buuu, biedne zwierzaki...
-
W sobotę, 29 marca, już pojutrze :-)), wybieramy się do Truskawia :-). Znowu będę gapił się na gniazdo ;-)
-
Też, też :-). Jak byliśmy w Pradze, w maju 98 roku, to kosy budziły nas codziennie ok. 4 rano ;-(. Tak darły dzioby, krzykacze jedne!! :-)
-
Lechosław Herz, autor popularnych przewodników po Puszczy, powiedział mi na Targach Książki, że obecnie największymi wrogami lasów są sami leśnicy. W naszym lesie koło Jachranki fragmentu są zdewstowane potwornie. Lasy tak jak służba zdrowia stały się maszynką do wysysania kasy :-((
-
Pozdrawiamy psa. I nasz kot też pozdrawia. Łaciak zresztą też jest poważnie chory, i to od kilku miesięcy...:-(
-
Nachodziłaś się po tej wyspie,a ja z Tobą.
LubięTwoje podróże,piękna wyspa...
Pozdrawiam-) -
No tak, teraz gapimy się z poczwórnym skupieniem: w zeszłym roku przyleciał bocian (już nie pamiętam dokładnie, chyba w kwietniu, jeszcze mocno zimno było), i przez parę dni było go widać. Potem zniknął i już się nie pokazał. :(
Latem to gniazdo wypuściło liście, gałązki w niebo urosły, zimą sterczały te gałązki, potem chyba ludzie je przycięli i teraz czekamy, czy któryś młodziak może wybierze to gniazdo. Źle nam bez bociana! -
Spieszczotliwiam jak tylko mogę, a Tobie nie dogodzić! ;)
-
A kosisko to co, nie ptaszysko???
-
W tym roku cięli w zimie. Klocki wywieźli, ale koło nas taki burdel zostawili, że wstyd. Strasznie nam puszczę zwandalili. Traktor jak lodołamacz jeździł po krzakach, małych drzewkach. Tyle, że można (choć nie wolno) nazbierać sporo drewna na opał, ale płakać się chce jak się na to patrzy.