Otrzymane komentarze dla użytkownika iwonka55h, strona 149
Przejdź do głównej strony użytkownika iwonka55h
-
Tragicznie to wyglada,ale niczym sie nie rozni od wielu uliczek w Tunezji,czy Maroko...
-
Pozdrawiam.
-
Alez oni tam maja anten satelitarnych...
-
Swiatla na przodzie, jak w rzadowej kolumnie...:-)
-
+++++!
-
Myslalam,ze bylas juz Afryce.Ja jechalam kilka lat temu przez Sahare w Tunezji,az do oaz przy granicy z Algieria.
Zjechalam tez Maroko.Tu tez bylo sporo policji.Pustyniami jestem oczarowana.
W Algierii trzeba sie liczyc z policja i zandarmeria,dobrze,ze sa,chociaz to uciazliwe.
Malo jest wiadomosci o tym kraju,o sytuacji obecnej i malo turystow,wiec byliscie na widelcu.
We wschodnim Iranie tez mielismy kontrole policyjne i kserowanie dokumentow.
Nasi znajomi jechali przez Pakistan,tam dopiero mieli obstawe,ani minuty bez policji.
Ja lubie tego typu podroze,ale znam takich,ktorych autokar podwozi prawie do hotelowego pokoju na LW.
Kazdy wybiera dla siebie taki sposob podrozowania,jaki lubi.
Oj mysle,ze sie znowu wybierzesz tam,gdzie diabel mowi dobranoc.To kusi.
Pozdrawiam.
-
no... masz rację...
-
Dzięki,
Gdybym wiedziała, że ta podróż będzie tak wyglądać, to nie wiem , czy bym się zdecydowała. A tak będąc na miejscu nie mieliśmy innego wyjścia, musieliśmy przez to przejść. Pod koniec wyjazdu nasza cierpliwość już się kończyła, bo ile można....
Ale nie żałuję, gdybym doleciała do Djanet samolotem to bym nie widziała całej Algierii i Sahary a właśnie pustynia zrobiła na mnie największe wrażenie.
Ja lubię takie wyjazdy z "niewygodami", nie wyobrażam sobie wycieczki z biurem podróży i noclegami w hotelu.
Zresztą Ty też tak podróżujesz, to wiesz o czym mówię.
pozdrawiam
-
Teatr jednego widza
-
Niezłe zajęcie mieli chłopcy, przez cały Wasz pobyt :D
-
Tragicznie to wyglada,ale niczym sie nie rozni od wielu uliczek w Tunezji,czy Maroko...
-
Pozdrawiam.
-
Alez oni tam maja anten satelitarnych...
-
Swiatla na przodzie, jak w rzadowej kolumnie...:-)
-
+++++!
-
Myslalam,ze bylas juz Afryce.Ja jechalam kilka lat temu przez Sahare w Tunezji,az do oaz przy granicy z Algieria.
Zjechalam tez Maroko.Tu tez bylo sporo policji.Pustyniami jestem oczarowana.
W Algierii trzeba sie liczyc z policja i zandarmeria,dobrze,ze sa,chociaz to uciazliwe.
Malo jest wiadomosci o tym kraju,o sytuacji obecnej i malo turystow,wiec byliscie na widelcu.
We wschodnim Iranie tez mielismy kontrole policyjne i kserowanie dokumentow.
Nasi znajomi jechali przez Pakistan,tam dopiero mieli obstawe,ani minuty bez policji.
Ja lubie tego typu podroze,ale znam takich,ktorych autokar podwozi prawie do hotelowego pokoju na LW.
Kazdy wybiera dla siebie taki sposob podrozowania,jaki lubi.
Oj mysle,ze sie znowu wybierzesz tam,gdzie diabel mowi dobranoc.To kusi.
Pozdrawiam. -
no... masz rację...
-
Dzięki,
Gdybym wiedziała, że ta podróż będzie tak wyglądać, to nie wiem , czy bym się zdecydowała. A tak będąc na miejscu nie mieliśmy innego wyjścia, musieliśmy przez to przejść. Pod koniec wyjazdu nasza cierpliwość już się kończyła, bo ile można....
Ale nie żałuję, gdybym doleciała do Djanet samolotem to bym nie widziała całej Algierii i Sahary a właśnie pustynia zrobiła na mnie największe wrażenie.
Ja lubię takie wyjazdy z "niewygodami", nie wyobrażam sobie wycieczki z biurem podróży i noclegami w hotelu.
Zresztą Ty też tak podróżujesz, to wiesz o czym mówię.
pozdrawiam -
Teatr jednego widza
-
Niezłe zajęcie mieli chłopcy, przez cały Wasz pobyt :D