Otrzymane komentarze dla użytkownika arnold.layne, strona 82

Przejdź do głównej strony użytkownika arnold.layne

  1. slawannka
    slawannka (28.07.2011 10:56)
    a jaja dobre były? (mówię oczywiście o tych w jajecznicy!:)
  2. pt.janicki
    pt.janicki (28.07.2011 0:42)
    ...my tu instrukcje i regulaminy działania ustalamy i tylko obecność zwierzęcia na zdjęciu bezkompromisowo przypomina o ...katzu
  3. pt.janicki
    pt.janicki (28.07.2011 0:38)
    ...płynne wyciągi z owoców ziemi maja dużo zastosowań...
  4. renata-1
    renata-1 (27.07.2011 23:34)
    ale chyba tak naprzemniennie z zawartością kociołka?
  5. renata-1
    renata-1 (27.07.2011 23:32)
    no ale to się okazało przy następnej fotce.
    p.s. zaprzyjaźnij się z tym sąsiadem, może będzie gdzie następny zlot zrobić?
  6. renata-1
    renata-1 (27.07.2011 23:29)
    to może trzeba dokarmić?
  7. renata-1
    renata-1 (27.07.2011 23:27)
    to jednak kociołek jest wykorzystywany, coś kręcisz
  8. lmichorowski
    lmichorowski (27.07.2011 22:06)
    Dzięki za Słowację. Pozdrawiam.
  9. lmichorowski
    lmichorowski (27.07.2011 22:04)
    Robercie, nakreślona przez ciebie apokaliptyczna wizja przypomniała mi starą balladkę Wojciecha Młynarskiego pt. "Jak należy rozpocząć cyrkowe przedstawienie". A tekst był taki:

    Do dyrektora cyrku w N. wszedł gość,
    na twarzy miał rumieniec
    i krzyknął: dyrektorku, wiem
    jak trzeba zacząć przedstawienie!

    Sztampowych parad dosyć już,
    i innych oklepanych chwytów.
    My, gdy orkiestry zabrzmi tusz,
    puścimy w cyrku stu dżygitów.

    Wszyscy w kostiumach z czarnych skór
    będą drałowac po arenie
    i każdy w dłoni dzierży wór.
    Tak się zaczyna przedstawienie!

    Tutaj dyrektor krzyknął - stop!
    mów pan, co dżygit ma w tym worku!
    Jegomość odparł - otóż to!
    W worku jest gówno, dyrektorku!

    Czekajże pan, bo tchu mi brak,
    dżygit to w worku ma? A jak!
    I teraz tak: napięcie rośnie, wtem gaśnie światło,
    pada strzał i każdy dżygit w tej ciemności
    rozrzuca to, co w worku miał.

    A potem tętent się oddala i - dyrektorku ukochany -,
    światło znienacka się zapala i ... cały cyrk jest obesrany!
    Czarna arena, i orkiestra, i napis: "Wiwat ZPR"
    czarne tygrysy, foki, krzesła, wszystko na czarno,
    wszystko w "merde"!

    I wtedy ja na dany znak
    prężąc i śmiejąc się szampańsko
    wychodzę ubrany w biały frak....

    i mówię: dobry wieczór Państwu!!!
  10. lmichorowski
    lmichorowski (27.07.2011 21:55)
    Czyżby do kociołka jako dodatek były też ziemniaczki, tyle że przedestylowane?