Otrzymane komentarze dla użytkownika city_hopper, strona 98

Przejdź do głównej strony użytkownika city_hopper

  1. arnold.layne
    arnold.layne (08.03.2011 21:20)
    O, i jaki maleńki "gestapowski* " peryskop z "podstumentu" się wychyla ;-)).

    * - To nawiązanie do "Allo, allo". Herr Flick z gestapo w każdym odcinku chwalił się jakimś gestapowskim gadżetem - niczym agent 007 :-)
  2. arnold.layne
    arnold.layne (08.03.2011 21:17)
    Obuwie Forresta Gumpa? ;-))
  3. alefur
    alefur (08.03.2011 21:15)
    Wspaniały pomysł na prezent, świetna realizacja, sprawiłeś mi ogromną przyjemność.
  4. renata-1
    renata-1 (08.03.2011 21:13)
    akrobacje
  5. kubdu
    kubdu (08.03.2011 21:10)
    Cudowne.
    Ale zachodzę w głowę co robi następna para ?
  6. renata-1
    renata-1 (08.03.2011 20:49)
    jeden ożył
  7. renata-1
    renata-1 (08.03.2011 20:45)
    nie tylko Piotrze, nie tylko
  8. renata-1
    renata-1 (08.03.2011 20:44)
    dziękujemy City za miłą niespodziankę, wspaniale to wymyśliłeś
  9. arnold.layne
    arnold.layne (08.03.2011 20:43)
    @city_hopper: "czy na świecie jest cokolwiek piękniejszego od kobiety"
    Owszem. Grupa kobiet ;-).

    Przypomniała mi się historia którą ok. 87 roku opowiedział mi Bogdan. Otóż 8 marca jechał autobusem linii 111 z pracy do domu razem ze swoim kolegą (nie pamiętam imienia, nazwijmy go Iks ;-).
    Ich uwagę przykuł jegomość w średnim wieku, dzierżący wiązkę tulipanów. Zapewne był nieco "strudzony" intensywnym świętowaniem Dnia Kobiet, toteż bukiet trzymał zdecydowanie oburącz, zaś jego głowa cokolwiek kolebała się nad kwiatkami. Od czasu do czasu odbijało mu się, i w najbliższym sąsiedztwie dawało się wyczuć aromat niezapomnianego "Szampanskoje igristoje", fachowo zmiksowanego z czystą wyborową. Pomimo tłoku obywatel ów siedział sam na podwójnym siedzeniu ikarusa, bo jakoś nikt nie zaryzykował aby się do niego dosiąść. Było to małostkowe, aczkolwiek w pełni uzasadnione. Kiedy autobus przejeżdżał przez most Poniatowskiego, osobnik beknął nieco głośniej, i cokolwiek ulało mu się z paszczy prosto w nadstawione kielichy tulipanów. Pokonał jednak chwilowy kryzys, i na rondzie Waszyngtona wysiadł z "jedynek". Bogdan z Iksem obserwowali go w napięciu.
    Wyrzuci - powiedział Bogdan, widząc jak facet podchodzi do kosza na śmieci.
    A gdzie tam - ze śmiechem odparł Iks. Rzeczywiście. Nieznajomy energicznie otrząsnął nad koszem tulipany - łamiąc co najmniej ze dwa - po czym chwiejnym krokiem ruszył w swoją stronę...
  10. mapew
    mapew (08.03.2011 20:39)
    dzieki za kolejne odwiedziny w Argentynie :-)