Otrzymane komentarze dla użytkownika city_hopper, strona 63

Przejdź do głównej strony użytkownika city_hopper

  1. s.wawelski
    s.wawelski (02.06.2011 6:11)
    Objechalem z Toba kawalek Europy, ja bym powiedzial srodkowej i poludniowej, z wyjątkiem Kijowa, ale nie Ci będzie :-)) Kiedys te zdjecia chyba byly inaczej zaaranzowane, bo zauwazylem, ze juz gdzieniegdzie pozostawiłem swoje slady :-) Powsadzałes tu duzo rozmaitych perelek, które jak Bóg da, moze zobaczę na emeryturze :-)
  2. s.wawelski
    s.wawelski (02.06.2011 0:09)
    Zamki to Twoja specjalność :-)
  3. jadwiga1944
    jadwiga1944 (01.06.2011 21:49)
    SMACZNEGO
  4. jadwiga1944
    jadwiga1944 (01.06.2011 21:47)
    piękne zdjęcie. a i wiersz bardzo sympatyczny - gratuluję
  5. siuniek
    siuniek (23.05.2011 21:48)
    Miałam wrażenie, że już wyrażałam swoje uznanie dla Ciebie i tej podróży. Okazuje się że nie. Dobrze ,że mogłam ten błąd naprawić - świetny opis i jak zwykle fantastyczne zdjęcia.
  6. lmichorowski
    lmichorowski (23.05.2011 20:43)
    Gdzieś czytałem, że ta reklama została już uznana za zabytek.
  7. lmichorowski
    lmichorowski (23.05.2011 18:31)
    Kobieta wygląda trochę jak "ptak"...
  8. lmichorowski
    lmichorowski (23.05.2011 18:27)
    Sorry, ale na pierwszy rzut oka kojarzy mi się bardziej z odważnikiem...
  9. lmichorowski
    lmichorowski (23.05.2011 18:13)
    "Reverie", czyli "zaduma"
  10. lmichorowski
    lmichorowski (23.05.2011 18:05)
    Przez wiele lat spekulowano, czy Eleanor Rigby istniała naprawdę. Początkowo, twórca piosenki Paul McCartney sugerował, że inspiracją była dla niego niejaka Daisy Hawkins, później twierdził on, że miał na myśli imię aktorki Eleanor Bron, która wystąpiła z Beatlesami w filmie "Help!", zaś nazwisko bohaterki piosenki zaczerpnął z nazwy bristolskiego sklepu Rigby & Evens Ltd. Jeszcze później McCartney przekazał na aukcję charytatywną wyciąg z archiwów księgowych szpitala miejskiego w Liverpoolu, z której wynika, że niejaka E. Rigby była zatrudnioną w szpitalu pomywaczką. Szpitalny dokument w połączeniu z pochodzącym z lat 80. nagrobkiem Eleonor Rigby w jednej z dzielnic Liverpoolu sugeruje, że Rigby mogła być prawdziwą postacią, o której McCartney napisał w 1966 roku piosenkę. O innym bohaterze piosenki, ojcu Mc. Kenzie, Paul McCartney pisał tak: "...the name Father McCartney came to me... But I thought that people would think it was supposed to be about my Dad... So I went through the telephone book and I got the name McKenzie" ("przyszło mi na myśl nazwisko Ojca McCartneya... Ale pomyślałem, że ludzie będą myśleć, że że chodzi tu o mojego Tatę... Poszukałem więc w książce telefonicznej i znalazłem nazwisko McKenzie"). Niektórzy twierdzą, że i ojciec McKenzie, o którym Beatlesi śpiewają w piosence był także postacią autentyczną i wiążą go z osobą ojca Tommy' ego McKenzie, z parafii w Northwich z hrabstwa Cheshire w środkowo-zachodniej Anglii. Jak było naprawdę? Chyba nie jest to już aż tak istotne. A piosenka Beatlesów warta jest przypomnienia:

    Ah, look at all the lonely people
    Ah, look at all the lonely people

    Eleanor Rigby picks up the rice in the church where a wedding has been
    Lives in a dream
    Waits at the window, wearing the face that she keeps in a jar by the door
    Who is it for?

    All the lonely people
    Where do they all come from ?
    All the lonely people
    Where do they all belong ?

    Father McKenzie writing the words of a sermon that no one will hear
    No one comes near.
    Look at him working. Darning his socks in the night when there's nobody there
    What does he care?

    All the lonely people
    Where do they all come from?
    All the lonely people
    Where do they all belong?

    Ah, look at all the lonely people
    Ah, look at all the lonely people

    Eleanor Rigby died in the church and was buried along with her name
    Nobody came
    Father McKenzie wiping the dirt from his hands as he walks from the grave
    No one was saved

    All the lonely people
    Where do they all come from?
    All the lonely people
    Where do they all belong?