Otrzymane komentarze dla użytkownika k0lba, strona 2

Przejdź do głównej strony użytkownika k0lba

  1. k0lba
    k0lba (30.06.2009 22:09)
    Nie było zimno, ale poza Teatro Massimo, gdzie dosyć dużo osób sie spotyka, było bardzo pusto i cicho. Uwazalem Palermo (chyba błędnie) za pelne pubow i zycia nocnego i tego nie bylo(nie liczac kawiarenek otwartych do poznej nocy, ale nie o to mi chodzilo), poza Teatro Massimo, bo tam troche ludzi bylo, ale poza tym baardzo malo ludzi chodzilo, czasami czulem sie ze tylko ja jestem na ulicy w najblizszej okolicy
  2. slawannka
    slawannka (21.06.2009 19:53)
    Jeszcze raz tu zajrzałam, no i tak się dziwię... Wszystko możliwe, ale że w Palermo o 21 wieczorem jest cicho i pusto... Czy ty byłeś na pewno w Palermo...? Ja tam byłam dwa tygodnie później, nie było ani zimno nocą (ale pogoda mogła być inna), ani też pusto i cicho... więc o co chodzi?
  3. voyager747
    voyager747 (09.06.2009 20:30)
    Ja też byłem na Sycylii w 2005 roku i wspominam bardzo miło. Na 100% jeszcze kiedyś tam wrócimy, bo sporo zostało do zobaczenia. Sycylia jest piękna, trochę tam drogo, ale na pewno warto tam pojechać.
  4. slawannka
    slawannka (07.06.2009 15:23)
    Karolino, dziękuję za te słowa i za obronę tego cudnego kraju do którego dzień w dzień tęsknię... Dla mnie Sycylia była miłym zaskoczeniem - byłam nastawiona na gorzej, brudniej, głośniej, niebezpieczniej, bardziej orientalnie... to wszystko okazało się nieprawdą!
    Ale sama opowieść o podróży jest ciekawa, choć wydaje mi się nieco naiwna:) Poprzednio napisałam (jako chey, nick którego już nie ma) że nie wyobrażam sobie pójść w pieszo z Palermo do Corleone, gdzie autobus jedzie chyba 3 godziny... Pierwsza chyba podróż chłopaka, no i takie właśnie wrażenia, może troszkę go poniosła fantazja:)
  5. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (27.05.2009 12:52)
    ...masz na mysli cowboy ; )
  6. carrie.carrie
    carrie.carrie (25.05.2009 16:36)
    Witam.

    Doprawdy ubawila mnie ta relacja z 'nieokielznanej Sycylii'. Nie nazwalabym sie Wielkiem Podroznikiem (daleko mi do Cejrowkiego zarowno w ilosci podrozy, jak i w skrajnie prawicowych pogladach, ktore ty - epizod z gejem - najwyrazniej podzielasz). Zwiedzilam prawie kazdy zakatek w Europie, wschodnia czesc Australii i niewielka czesc Azji pld-wschodniej (do ktorej ponownie wybieram się za m-c), podrozujac najczescieciej samotnie, gdyz zawsze ciezko znalezc mi partnerow na 2-3 m-czne wyprawy (dodam, ze jestem kobietą, 26l.) Zdarzalo mi sie nocowac w bardzo podejrzanych miejscach, jesc rozne "cuda" z ulicznych straganow i nawiazywac kontakt z ludnoscia 'tubylcza' i naprawde nie jestem turysta ktory na wakacjach saczy drinki pod parasolka, nie wiedzac w jakim jest kraju.

    Przyznam, ze zaskoczyla mnie bardzo twoja opowiesc o dzikiej Sycylii. Bylam tam miesiac temu (Trapani, Erice, Palermo itp) z moja mlodsza siostra (studiowala w Wenecji, biegly wloski) i to byly najbardziej cywylizowane wczasy (!), jakie mozna sobie wyobrazic (oczywiscie same podrozowalysmy po wyspie transportem miejskim, zadnych zorganizowanych wycieczek itp.). Sycylia jest przeurocza, doprawdy wyglada jak z filmu "Cinema Paradiso", ludzie sa przemili, mlodzi znaja angielski (podobnie jak w Polsce, nie mozemy oczekiwac od osob 50+ by wladaly biegle jezykami obcymi) i podrozowanie/logistyka jest rozwiazana podobnie jak w calej Europie zachodniej. Poznalysmy mnostwo Sycylijczykow na naszej drodze i wszyscy mowili biegle po angielsku. Jezdzilysmy rowniez stopem, a i tu bez wiekszej adrenaliny. A moze ów brak adrenaliny zawdzieczamy temu, ze nie straszylysmy szwedajacych sie wszedzie psow (tu sie z toba musze zgodzic) scyzorykiem i nie przyszlo nam do glowy rzucac w nie zwirem (!). Ubawil mnie ten fragment, choc szkoda troche wynedznialych zwierzat.

    Dziwi mnie, ze Wyborcza promuje twoj artykul, jest tu naprawde duzo swietnych reportazy, a twoj wyraznie stal sie 'ulubiencem' GW (czyzby rozbijalo sie o lodowkę?!). Sycylia przypomina w nim dziką Kambodzę, a przeciez to zagubione urocze "paradiso" w ktorym czas sie zatrzymal, ludzie sa przemili i dumni z regionu, kuchnia wysmienita, a wszedzie prawdziwa atmosfera wloskiego poludnia (bez blokowych hoteli i rozwrzeszczanych turystow). Pozdrawiam i zycze udanych podrozy! Jesli pragniesz jeszcze raz odwiedzic Wlochy (lub wybierasz sie gdzies dalej), chetnie sluze radą.

    Karolina
  7. k0lba
    k0lba (22.05.2009 16:26)
    Tak, stamtąd podobno pochodził prawdziwy Janosik :) Jest nawet jego pomnik. Jak ktoś chce to mogę wstawić zdjęcie :)
  8. city_hopper
    city_hopper (21.05.2009 16:35)
    Z Terchovej pochodził zdaje się prawdziwy Juraj Janosik ;-), ktory jak niektórzy twierdzą nigdy nie był w Tatrach
  9. wojciechwojtek
    wojciechwojtek (18.05.2009 23:19)
    Ciekawa i fajna relacja :) .. Jeśli chodzi o nocleg polecam ci stronke www.couchsurfing.org .. napewno jest to lepsze od spania w namiocie :P Pozdrawiam
  10. s.wawelski
    s.wawelski (18.05.2009 22:14)
    K0lba, dzieki za + :-)