Otrzymane komentarze dla użytkownika dino, strona 1059
Przejdź do głównej strony użytkownika dino
-
piękne
-
dzięki ostrutka!
-
Fajne, a tytuł pewnie specjalnie dla mnie :)
-
Ależ zawsze do usług :) zwłaszcza, jak zdjęcia są z mojej ukochanej Italii :)
Co do pilonowania bazyliki...Trzeba mieć po prostu szczęście. Swego czasu, stojąc do bramek już w myślach żegnałam się z moim scyzorykiem, ale panowie ochroniarze go nie zuważyli, za to pani zaraz za mna musiała wysypywać wszystko z torebki, bo panom się niespodobała rączka od grzebienia. Jak więc widać baaardzo dużo zależy od szczęścia.
Czasem szczęściu moża trochę pomóc, ale to już zupełnie inna historia :)
-
Wyszło fajnie.
-
ile razy byłem w Bazylice to zawsze były problemy ze statywem,
w 2000 roku (Świętym) dodatkowi wolontariusze tak pilnowali, że chyba połowa osób nie mogła wejść (wtedy nie pomyślałem przed wycieczką i miałem takie długie szorty - a jechaliśmy z Cecina Mare prawie 360 km specjalnie żeby przejść przez drzwi święte)
jak sobie wspomnę 1985 rok to pod ołtarzem Berniniego (tym samym co na zdjęciu) stała paniusia z pieskiem na ręku i papierosem w drugiej ręce - jak doszła aż tutaj kiedy bazylika jest największym kościołem i tyle osób jej pilnuje???
-
no właśnie się zatanawiałam, jak Ci się udało :-) ale efekt został osiągnięty :-)
-
ostrutka - dzięki!
-
ostrutka - dzięki!
-
dzięki Edyto!
-
piękne
-
dzięki ostrutka!
-
Fajne, a tytuł pewnie specjalnie dla mnie :)
-
Ależ zawsze do usług :) zwłaszcza, jak zdjęcia są z mojej ukochanej Italii :)
Co do pilonowania bazyliki...Trzeba mieć po prostu szczęście. Swego czasu, stojąc do bramek już w myślach żegnałam się z moim scyzorykiem, ale panowie ochroniarze go nie zuważyli, za to pani zaraz za mna musiała wysypywać wszystko z torebki, bo panom się niespodobała rączka od grzebienia. Jak więc widać baaardzo dużo zależy od szczęścia.
Czasem szczęściu moża trochę pomóc, ale to już zupełnie inna historia :) -
Wyszło fajnie.
-
ile razy byłem w Bazylice to zawsze były problemy ze statywem,
w 2000 roku (Świętym) dodatkowi wolontariusze tak pilnowali, że chyba połowa osób nie mogła wejść (wtedy nie pomyślałem przed wycieczką i miałem takie długie szorty - a jechaliśmy z Cecina Mare prawie 360 km specjalnie żeby przejść przez drzwi święte)
jak sobie wspomnę 1985 rok to pod ołtarzem Berniniego (tym samym co na zdjęciu) stała paniusia z pieskiem na ręku i papierosem w drugiej ręce - jak doszła aż tutaj kiedy bazylika jest największym kościołem i tyle osób jej pilnuje??? -
no właśnie się zatanawiałam, jak Ci się udało :-) ale efekt został osiągnięty :-)
-
ostrutka - dzięki!
-
ostrutka - dzięki!
-
dzięki Edyto!