Otrzymane komentarze dla użytkownika voyager747, strona 3219

Przejdź do głównej strony użytkownika voyager747

  1. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:17)
    LOTem bym się nie wybrał. My do USA lataliśmy 4 razy BA i raz Swissem.
  2. dino
    dino (24.01.2009 23:16)
    ostatniego kwietnia lot do Stanów i z powrotem był komfortowy, wszystko działało (Air France - KLM, United), w październiku do Chcicago nasz LOT to żenada...
  3. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:15)
    Ja zawsze byłem mistrzem szkoły, potem na Politechnice trochę graliśmy, teraz tylko amatorsko. Nawet trochę po różnych turniejach jeździliśmy z kumplem. Tam miałem okazję grać z ludźmi z ligi.
  4. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:13)
    Ja miałem zawsze sprawne ptv, zawsze oglądam w samolocie jakieś filmy typu "Potwory i spółka", albo "Madagaskar " :))
  5. dino
    dino (24.01.2009 23:13)
    @voyager - nieźle - ja w dzieciństwie przeszedłem szkołę o 4 lata starszych kolegów, nie grałem ze dwa lata, kiedyś regularnie wyciągałem kumpla z działu na godzinkę tygodniowo...
  6. rebel.girl
    rebel.girl (24.01.2009 23:13)
    ja mam całkiem zwykły sprzęt i... parę razy grałam ;)
  7. dino
    dino (24.01.2009 23:11)
    tak lot się dłuży - zwłaszcza ten Phoenix zapowidał się fajnie, wysoki standard, monitorki w fotelu poprzedzającym, a tu pilot zapowiada, że właśnie im się zepsuł system wyświetlający :(

    a obok miałem Niemca dwa razy grubszego ode mnie :( który od razu zasnął, aja łapałem trochę powietrza od strony szyby
  8. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:10)
    Wracają do ping-ponga, to ja mam całkiem zawodowy sprzęt i parę razy grałem z zawodowcami III, II liga nasza itp. :)
  9. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:08)
    rebel, tam też Londyn jest po angielsku- London :))
  10. voyager747
    voyager747 (24.01.2009 23:08)
    12 godzin to już się trochę dłuży.