Otrzymane komentarze dla użytkownika ramzesik1982, strona 64
Przejdź do głównej strony użytkownika ramzesik1982
-
...a wydawałoby się, że wymaganie od właściciela, czy użytkownika zabytku, traktowania go z atencją mogłoby być połączone z podobnym podejściem ustawowego opiekuna...
-
...nie traćmy nadziei!...
-
...ale może dobrze byłoby obecnie jeśli już nie przywiązywać do pręgierza jakiegoś Franciszka P. za znęcanie się nad rodziną, to przynajmniej podawać jego personalia otwartym tekstem...
...ale mnie dzisiaj wzięło na dywagacje! Może to tak z końcem wakacji ... :-)...
-
...a tak przy okazji. W budynku londyńskiej National Gallery obok kawiarni jest potężny sklep, w którym sprzedawane są pamiątki nawiązujące do prezentowanych tam dzieł, ale także, powiedziałbym, luźno związane z malarstwem i nikogo to nie gorszy...
-
...jakie to psikusy język sprawia. Teraz już wydawnictwa nie używają określenia: seria. O tak wydawanych książkach, czy modelach albo innych gadżetach mówi się: kolekcja ... :-) ...
...połapać się trudno...
-
...przypomniało mi się jak kiedyś bez zająknięcia mówiło się: Czechosłowak, Jugosłowianin, mimo że nigdy takich ludzi nie było, co potwierdziła historia. Ale za to o obywatelach ZSRR bez wyjątku mówiło się: Ruskie...
-
ale zdrowie kuracjuszy już nie...
-
raczej czarnoksiężnicy...
-
jeśli ktoś chce je zamieścić, musi poprosić o zgodę... pierwszy raz z czymś takim się spotkałam, nawet za granicą takich zakazów nie widziałam...
-
jeszcze chyba o niej wtedy nie myślano...
-
...a wydawałoby się, że wymaganie od właściciela, czy użytkownika zabytku, traktowania go z atencją mogłoby być połączone z podobnym podejściem ustawowego opiekuna...
-
...nie traćmy nadziei!...
-
...ale może dobrze byłoby obecnie jeśli już nie przywiązywać do pręgierza jakiegoś Franciszka P. za znęcanie się nad rodziną, to przynajmniej podawać jego personalia otwartym tekstem...
...ale mnie dzisiaj wzięło na dywagacje! Może to tak z końcem wakacji ... :-)... -
...a tak przy okazji. W budynku londyńskiej National Gallery obok kawiarni jest potężny sklep, w którym sprzedawane są pamiątki nawiązujące do prezentowanych tam dzieł, ale także, powiedziałbym, luźno związane z malarstwem i nikogo to nie gorszy...
-
...jakie to psikusy język sprawia. Teraz już wydawnictwa nie używają określenia: seria. O tak wydawanych książkach, czy modelach albo innych gadżetach mówi się: kolekcja ... :-) ...
...połapać się trudno... -
...przypomniało mi się jak kiedyś bez zająknięcia mówiło się: Czechosłowak, Jugosłowianin, mimo że nigdy takich ludzi nie było, co potwierdziła historia. Ale za to o obywatelach ZSRR bez wyjątku mówiło się: Ruskie...
-
ale zdrowie kuracjuszy już nie...
-
raczej czarnoksiężnicy...
-
jeśli ktoś chce je zamieścić, musi poprosić o zgodę... pierwszy raz z czymś takim się spotkałam, nawet za granicą takich zakazów nie widziałam...
-
jeszcze chyba o niej wtedy nie myślano...