Otrzymane komentarze dla użytkownika anianasadach, strona 103

Przejdź do głównej strony użytkownika anianasadach

  1. anianasadach
    anianasadach (12.12.2013 12:22)
    Reszta jest (powinna być) milczeniem ;)
  2. anianasadach
    anianasadach (12.12.2013 12:20)
    Jakie fajne są te powroty do dawnych czasów :) Ja chyba najlepiej zapamiętałam wiersz "Na tapczanie siedzi leń". Może był mi najbliższy :))))))
  3. hooltayka
    hooltayka (12.12.2013 6:09)
    Twoja małżonka wie,co mówi-)!
  4. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:28)
    Wielkie dzięki.
  5. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:24)
    Czy chcesz Irenko zapytać o to, czy wypiłem już wieczorne ziółka?...
    Jeszcze nie jestem na tym etapie, chociaż czasami moja małżonka mówi, że ze mnie jest niezłe ziółko...
  6. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:17)
    To wynika jasno z foty,
    że zaczęły się pieszczoty...
  7. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:10)
    "My ptaki wolności, nam lecieć tam trzeba,
    Gdzie góra nad chmurą bieleje wśród nieba,
    Gdzie sinych mórz brzegi dal kryje i mgła,
    Gdzie wichry jedynie hulają i ja !"

    (Aleksander Puszkin)
  8. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:02)
    Bingo! :))))
  9. lmichorowski
    lmichorowski (11.12.2013 20:00)
    Wniosek z wiersza zatem taki:
    Słonie, to fajne zwierzaki...
  10. hooltayka
    hooltayka (11.12.2013 18:01)
    Leszek mi zaimponował tymi wierszykami,ale przyznam,że moim dzieciom czytałam Brzechwę,znam je i najbardziej utkwił mi wiersz o baranie.Ponieważ barana nie ma w zoo,to trudno-)
    Wiersz dedykuje Leszkowi-)

    Przyszedł baran do barana
    I powiada: „Proszę pana,
    Nogi bolą mnie od rana,
    Pan mnie weźmie na barana.”

    Baran tylko głową kręci:
    „Nosić pana nie mam chęci,
    Ale znam pewnego wilka,
    Który nosił razy kilka.”

    Trwoga padła na barany:
    „Dobrze pomyśl, mój kochany,
    Wiesz, co było swego czasu?
    Nie wywołuj wilka z lasu!”

    Baran słysząc to zbaraniał,
    Baran dłużej się nie wzbraniał,
    I – choć rzecz to niesłychana -
    Wziął barana na barana.