Otrzymane komentarze dla użytkownika syrokomla8, strona 22
Przejdź do głównej strony użytkownika syrokomla8
-
Zaczyna sie ciekawie...bo zakladam, ze ciag dalszy nastapi :-)
-
hahahaha, ponad dwa tygodnie bawiłem w Maroku:)
-
bardzo dziękuję za odwiedziny, jak wrócę z Andaluzji obiecuję rewizytę :)
-
Dziękuję serdecznie za odwiedziny w Londynie ;) pozdrawiam gorąco :)
-
Dzięki za odwiedziny.
Pzdr/bARtek
-
øadna ta Afryka
-
+++++++++++++++++
-
...super...
-
Polecam też ciekawą książkę, dziennik wyprawy pieszej wzdłuż Japonii. Alan Booth, The Roads to Sata. A 2000-Mile Walk Through Japan, John Weatherhill Inc., 1985. Jej autor w bardzo ciekawy sposób opisuje różne miejsca spoza najpopularniejszego szlaku, choć między innymi także Hiroshimę, gdzie wzięto go za Amerykanina i dość nieładnie potraktowano (oczywiście nie obsługa muzeum, inny zwiedzający z Japonii).
Co ciekawe, Alan Booth mieszkał przed ta podróżą ponad siedem lat w Japonii, jego żona była Japonką, a jednak traktowano go wszędzie jak nieumiejącego mówić o japońsku "gaijina" i wiele zachowań go wciąż zaskakiwało. Możesz więc być pewny, że podczas kolejnych podróży znów coś Cię zaskoczy, a język japoński nie będzie potrzebny, bo i tak mało kto zwróci uwagę na to, że się nim posługujesz ;)
-
Pięknie opisujesz Waszą podróż. Wywołujesz we mnie smutek (bo sama od wieeeelu lat marzę o wyjeździe do Japonii i zawsze jest "coś") i wielką radość. Bardzo mi się podoba, jak opisujesz swoje wrażenia pierwszych z spotkań z japońskimi ukłonami, nadzwyczajną grzecznością czy przemyślanymi do najdrobniejszych szczegółów ogrodami. Japonia jest niesamowita. Czy czułeś, że druga strona kuli ziemskiej znajduje się mniej więcej na Księżycu? :)
-
Zaczyna sie ciekawie...bo zakladam, ze ciag dalszy nastapi :-)
-
hahahaha, ponad dwa tygodnie bawiłem w Maroku:)
-
bardzo dziękuję za odwiedziny, jak wrócę z Andaluzji obiecuję rewizytę :)
-
Dziękuję serdecznie za odwiedziny w Londynie ;) pozdrawiam gorąco :)
-
Dzięki za odwiedziny.
Pzdr/bARtek -
øadna ta Afryka
-
+++++++++++++++++
-
...super...
-
Polecam też ciekawą książkę, dziennik wyprawy pieszej wzdłuż Japonii. Alan Booth, The Roads to Sata. A 2000-Mile Walk Through Japan, John Weatherhill Inc., 1985. Jej autor w bardzo ciekawy sposób opisuje różne miejsca spoza najpopularniejszego szlaku, choć między innymi także Hiroshimę, gdzie wzięto go za Amerykanina i dość nieładnie potraktowano (oczywiście nie obsługa muzeum, inny zwiedzający z Japonii).
Co ciekawe, Alan Booth mieszkał przed ta podróżą ponad siedem lat w Japonii, jego żona była Japonką, a jednak traktowano go wszędzie jak nieumiejącego mówić o japońsku "gaijina" i wiele zachowań go wciąż zaskakiwało. Możesz więc być pewny, że podczas kolejnych podróży znów coś Cię zaskoczy, a język japoński nie będzie potrzebny, bo i tak mało kto zwróci uwagę na to, że się nim posługujesz ;) -
Pięknie opisujesz Waszą podróż. Wywołujesz we mnie smutek (bo sama od wieeeelu lat marzę o wyjeździe do Japonii i zawsze jest "coś") i wielką radość. Bardzo mi się podoba, jak opisujesz swoje wrażenia pierwszych z spotkań z japońskimi ukłonami, nadzwyczajną grzecznością czy przemyślanymi do najdrobniejszych szczegółów ogrodami. Japonia jest niesamowita. Czy czułeś, że druga strona kuli ziemskiej znajduje się mniej więcej na Księżycu? :)