Otrzymane komentarze dla użytkownika freemarti, strona 432
Przejdź do głównej strony użytkownika freemarti
-
-
ja znam tylko: wielki jak brzoza, a głupi jak koza :) ale czy on pozytywny ? :)
-
chyba, że sam...... ale tak ciągle pisać o pewnej części ciała panny Maryni.....
-
a nie znasz pozytywniejszych wierszyków o brzozie?
-
przyszło mi tak na myśl jak popatrzyłem na tę brzozę.....i miejsce odpowiednie.....
-
pamiętam....
zawsze mnie wzruszał ale już dawno jakoś uleciały te słowa więc dziękuję za przypomnienie :)
-
Ze spuszczoną głową powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.
Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.
Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.
Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,
szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.
Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.
Jego dom podpalili Niemcy
A on nie ma broni, on się nie mści...
Hej! ty, brzozo, hej ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,
opłakujesz i armię rozbitą
i złe losy, i Rzeczpospolitą...
Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę brzozową skargę,
bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi - matce.
Władysław Broniewski
deklamowałem nie raz na akademiach....
-
ja tym bardziej ! :)
-
no sorry - ja zimy nie wymyślałem :P
-
złośliwiec :) ble
-
ja znam tylko: wielki jak brzoza, a głupi jak koza :) ale czy on pozytywny ? :)
-
chyba, że sam...... ale tak ciągle pisać o pewnej części ciała panny Maryni.....
-
a nie znasz pozytywniejszych wierszyków o brzozie?
-
przyszło mi tak na myśl jak popatrzyłem na tę brzozę.....i miejsce odpowiednie.....
-
pamiętam....
zawsze mnie wzruszał ale już dawno jakoś uleciały te słowa więc dziękuję za przypomnienie :) -
Ze spuszczoną głową powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.
Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.
Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.
Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,
szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.
Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.
Jego dom podpalili Niemcy
A on nie ma broni, on się nie mści...
Hej! ty, brzozo, hej ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,
opłakujesz i armię rozbitą
i złe losy, i Rzeczpospolitą...
Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę brzozową skargę,
bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi - matce.
Władysław Broniewski
deklamowałem nie raz na akademiach.... -
ja tym bardziej ! :)
-
no sorry - ja zimy nie wymyślałem :P
-
złośliwiec :) ble
a nie lepiej np coś z radosnej twórczości ludowej, w stylu "w brzozowym gaaaajuuuu ptaszki ćwierkaaaająąąą!" :P