Otrzymane komentarze dla użytkownika bkrystina, strona 399
Przejdź do głównej strony użytkownika bkrystina
-
żółw jak nic :))
-
czekam z niecierpliwością! a jeżeli projekt dotyczy Gdańska, to już całkiem..! :D
-
Kuniu chyba nie, statek odpłynął zgodnie z jego wskazaniem.
-
Kuniu - może, może jak ktoś trafił to płynął w kajaku a jak nie to za kajakiem :)
-
To chyba źle uchwyciłam, ten pan był wzrostu Napoleona, może i ma kilka cm więcej.
-
Krysiu....za wizytę w Warszawie :))
-
wracam sobie co jakiś czas.. z bijącym sercem oglądam te miejsca....
dzięki...
-
trzeba było mu wymienić bateryjki na normalne ;)
-
diskretnu aluzju paniał ;)
wiesz, Zipiz.. Dla mnie Gdańsk jest bardzo ważnym miastem. Nigdy nie lubiłem historii, tego się nie wypieram. Nie znosiłem pamięciowego dziobania dat, nazwisk, wydarzeń. Jednakże kiedy pierwszy raz pojechałem właśnie do Gdańska, kiedy ujrzałem miejsce, od którego zaczęło się piekło II WŚ, od kiedy położyłem swoją dłoń na tym zimnym betonie, będącym niemym świadkiem walk - także rannym świadkiem, coś się we mnie przestawiło. Ważne są dla mnie miejsca wydarzeń w historii, świadczące o tym, czy o tamtym. Powiem w ten sposób - lubię historię. Historię namacalną, której sam mogę doświadczyć. Nie zaś wkuwanie na pamięć z książki. Dla mnie ważne jest CZUCIE tego.
Wiem, że to nie jest to, co chciałem napisać, ale troszkę się gubię, nie potrafię tego co teraz myślę i czuję ubrać w słowa tak, by to idealnie wyrazić.
-
a patrzenie w horyzont poprzez fale... mhmm...
-
żółw jak nic :))
-
czekam z niecierpliwością! a jeżeli projekt dotyczy Gdańska, to już całkiem..! :D
-
Kuniu chyba nie, statek odpłynął zgodnie z jego wskazaniem.
-
Kuniu - może, może jak ktoś trafił to płynął w kajaku a jak nie to za kajakiem :)
-
To chyba źle uchwyciłam, ten pan był wzrostu Napoleona, może i ma kilka cm więcej.
-
Krysiu....za wizytę w Warszawie :))
-
wracam sobie co jakiś czas.. z bijącym sercem oglądam te miejsca....
dzięki... -
trzeba było mu wymienić bateryjki na normalne ;)
-
diskretnu aluzju paniał ;)
wiesz, Zipiz.. Dla mnie Gdańsk jest bardzo ważnym miastem. Nigdy nie lubiłem historii, tego się nie wypieram. Nie znosiłem pamięciowego dziobania dat, nazwisk, wydarzeń. Jednakże kiedy pierwszy raz pojechałem właśnie do Gdańska, kiedy ujrzałem miejsce, od którego zaczęło się piekło II WŚ, od kiedy położyłem swoją dłoń na tym zimnym betonie, będącym niemym świadkiem walk - także rannym świadkiem, coś się we mnie przestawiło. Ważne są dla mnie miejsca wydarzeń w historii, świadczące o tym, czy o tamtym. Powiem w ten sposób - lubię historię. Historię namacalną, której sam mogę doświadczyć. Nie zaś wkuwanie na pamięć z książki. Dla mnie ważne jest CZUCIE tego.
Wiem, że to nie jest to, co chciałem napisać, ale troszkę się gubię, nie potrafię tego co teraz myślę i czuję ubrać w słowa tak, by to idealnie wyrazić. -
a patrzenie w horyzont poprzez fale... mhmm...