• 5

WłochyPompei na tle Wezuwiusza

Podróż: Roma-Sorrento i okolice, 2002
Miejsce: Pompeje, Włochy, Europa

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (08.12.2009 22:50) +2
    "Odkopywaliśmy miasto Pompeje,
    Jak sie odkrywa spodziewane lądy,
    Gdy okiem ludzkim niewidziane dzieje
    Jutro ujrzane potwierdzą poglądy,
    Z których dziś jeszcze głupców tłum sie śmieje.

    W miarę kopania miejski cień narastał
    Jakbyśmy wszyscy wracali do domu.
    Wjeżdżając wolno w świt wielkiego miasta,
    Cicho, by snu nie przerywać nikomu.
    Tylko pies szczekał i łańcuchem szastał.

    - Czemu pies szczeka, rwie się na łańcuchu? -
    Szybkie dłonie masują mięśnie dostojnika,
    Który w łaźni na własnym kołysząc się brzuchu
    Wydaje rozkazy, pyta niewolnika.
    - Pies szczeka, bo się boi wielkiego wybuchu!

    - Bzdura! Nachwilę przerwij! Bolą kości!
    Co z poetą, którego rozkazałem śledzić?
    - Nic nowego - meldują podwładni z ciemności -
    W swoim mieszkaniu przy kaganku siedzi
    I pisze za wierszem wiersz dla potomności.

    - Czemu pies szczeka, targa się po nocy? -
    Tej, którą objął twarz znieruchomiała.
    - Bzdura! Może ulicznik trafił kundla z procy -
    Mruczy, chce wydobyć uległość z jej ciała,
    Ale ona w oknie utkwiła już oczy.

    - Ziemia drży! Czy nie czujesz? - Objął ją od tyłu
    I szepnął jej do ucha - To drżą członki moje!
    Świat nie zginie dlatego, że bydlę zawyło -
    Odwraca jej głowę i długo całuje.
    Na dach pada gorące, pierwsze ziarno pyłu.

    Czemu pies szczeka? Słychać w całym mieście. -
    Więzień szarpie kratę, czuje duszny powiew.
    - Strażnicy, otwórzcie! Ludzie! Gdzie jesteście?
    - Ja jestem - żebrak spod muru odpowie.
    Ślini się, nóg nie ma, drzemał przy areszcie.

    - Ratuj mnie! Wypuść! - ten tylko się ślini
    I ślina w ciemnościach już błyszczy czerwono.
    - Mogę pomodlić się w jakiejś świątyni.
    Tyle ich ostatnio tutaj postawiono.
    Nic żaden z bogów dla nas nie uczyni!

    - Czemu pies szczeka? Patrz, jak płonie niebo!
    Z pieca wyciągaj bochenki, niezdaro!
    Ziemia dygoce, uciekać stąd trzeba!
    Nie chcę być własnej głupoty ofiarą!
    Weź wszystkie pieniądze i formę do chleba!

    Czemu pies szczeka? Tak, to już koniec!
    Lecz jeszcze zabiorę te misy z ołtarza.
    Nikt nie zobaczy, gdy wszystko zniszczone!
    Nie zdążę, nie zdążę! Noc w dzień się rozjarza.
    Biegnę. Jak ciężko! Powietrze spalone...

    Psa, który ostrzegał nikt nie spuścił z łańcucha.
    Zastygł.
    Pysk otwarty,
    Łapy w próg wtopione.

    Podniosłem oczy i objąłem wzrokiem
    Ulice, stragany, stadiony, sklepienia...
    Wtem słyszę szmer.
    Pada z nieba popiół...
    A to się tylko obsunęła ziemia
    Pod czyimś szybkim, nierozważnym krokiem."

    (Jacek Kaczmarski - "Pompeja")
slawannka

slawannka

Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741