Komentarze
-
poprostu cudownie ale bałam bym sie mieszkać na szczycie
-
Pozostałe były wcześniej, zanim jakakolwiek podróż odważyłam się opublikować. Oj, początki były trudne.
-
tyle tu juz komentarzy, ja tylko powiem: przepiekne :)
(jak to sie stalo, ze jeszcze go nie zaplusowalem? :) -
Dobrze Kuniu, że dodałeś PS, bo ja już przed obiektywem żyły pompowałam. A dowód mam gdzieś - dosłownie i w przenośni.
-
Zaprawdę - cwane bestyje z Waćpań są.
Skąd czołgi? To prościutkie. Przez bibliotekę, wystrzały armatnie, do szabelki... aż w końcu czołgi przyjechały ze strony zachodniej, południowozachodniej... Jak dla mnie wszystko się trzyma przysłowiowej kupy.. znaczy - mam na myśli te "wszystko", które wymieniłem (że o kupie nie wspomnę). Zupełnie bez uogólniania. Historia uczy (znaczy - za moich czasów uczyła, nie wiem jak teraz), że podczas Jednej Ze Światowych polskie wojsko z dumą wsiadło na konie i z ułańską werwą, z szablą w dłoni rzuciło się na nadjeżdżającą brygadę pancerną. Sytuacja wielce tragikomiczna, "naszym" do śmiechu nie było, "ichni" śmiali się do rozpuku.
Ja jeno mam nadzieję, że do rozlewu krwi nie dojdzie - w akcie desperackiego sprawdzania błękitności krwi. Dodam tylko, że nawet pobieżny rzut okiem na kończyny (właściwie nie tylko, bo do żylastych należę i kadłubek też mam nieźle okablowany) wystarcza, by widzieć świat na niebiesko.
:P
Kubdu, to nie dali Ci dowodu na własność? ;P
PS. W regulaminie Kolumbera nie było nic a nic mowy o zdjęciach żył? ;P
(NIE! tym razem NIE JEST to prowokacją! :P) -
zdjęcia moje w kronikach towarzyskich dość często się pojawiają, Jaśnie Pani... :D
A dowodu nie dam, bo mam tylko jeden. -
Zdjęcie, zdjęcie, chcę dowód, szybko.
-
Jaśnie Pani mi na kiepę nijak nie wygląda, ale patrzę na swoją skórę i żyły faktycznie niebieskimi się wydają...
-
Kuniu, podmianka była, ale na stanowiskach, ale mogłoby się okazać, że waćpani to z ojca kiepa faktycznie była, a służka błękitnokrwistą się okazała. Wtedy i armaty zagrzmią.
A teraz powiedz, skąd tu się czołgi wzięły.
-
rany julek... jakie znowu podmienianie dzieci?? raz - że to łamanie prawa, dwa - toż podmianka już była.. poczytajcie poniżej... :P same o tym pisałyście... :P
-
no sorry.. może i mam jakieś ciągoty patriotyczne, ale jednak potrafię wyciągać wnioski z wydarzeń w historii... z szabelką na czołgi??? o nieeee, na to mnie nie namówicie...
:P -
ale najpierw te dzieci trzeba podmienić :) No i żeby chociaż jedna armata wystrzeliła... Kuniu - szable w dłoń ;)
-
Kuniu, albo pomożesz, albo lecę do biblioteki ... jak kończy się ta historia ? bo my z Kokopelmaką liczymy na niezły finał w stylu i żyły długo i szczęśliwie.
-
Przyłączam się do apelu, ale to Ty Kuniu masz tam lepsze przełożenie więc wstaw komentarz gdzie trzeba, a my za Tobą sznureczkiem. Oj, sporo nas będzie. Ja i baba to już dwie.
-
tfu... pochodzenia szkockiego, nie hiszpańskiego.. :/ ach ta skleroza.. :/
niniejszym apeluję do kolumberskich władz o wprowadzenie możliwości edycji postów :P -
...po życiu spędzonym na wojażach obie Waćpanny powróciły zmęczone do swego (no właśnie - w końcu CZYJEGO??) zamku opowiadając przygody wszystkim znajomym. Bardowie pisali o nich pieśni wyśpiewywane na gościńcach, w zajazdach, karczmach, jarmarkach. Aż pewnego razu opowieści trafiły aż do amerykańskiego pana pochodzenia hiszpańskiego, który zebrał te opowieści w zgrabną całość, nieco zmieniając obraz postaci...
...i w ten sposób Mark Twain napisał książkę "Królewicz i Żebrak".
;D -
... po rozdaniu wszystkich majętności Pani i służka zaczęły nad dalszym losem się zastanawiać. Pogodnego usposobienia będąc ustaliły że od tej pory wędrować będą po świecie, zatrzymując się u przyjaznych ludzi, a swoje podróże opisując, na kartach historii się zapiszą... Do szczęścia brakło im tylko jednego - sposobu na opłacenie tych wojaży. Wśród swoich poddanych Jaśnie Pani rozpisała plebiscyt - wyniki były co najmniej zaskakujące...
-
Tylko pozazdrościć widoku ;-)
-
Kokopelmanko, liczę na historii ciąg dalszy. Broń się. Teraz chyba powinno być coś o podmienionych dzieciach.
-
:-)))) Oj, prawda to stara i do naszych czasów pasować powinna.
-
powiadają Starzy Ludzie: oj biada biada, gdy pan z dziada... :P
-
Tak oto służka ona, poczynając sobie nie z gorsza, Panią na włościach lepszą się okazała. Spłuczka zamontowana, zmywarka wstawiona, a z każdego zakamarka wyglądają wdzięczne tłuszczy oczy. Oj,przyjdzie się Pani wiele od niej nauczyć, bo choć poczciwa to wielce mądrą okazać się miała. Pani zatem przy boku ją swoim sadza i odtąd Pani kupki wynosi, a Kokopelmanka zaszczytu mianowania zarządcą dostępując, majątek ubogim rozdaje, co obie cieszy. Ale do czasu...
-
cisza zgodę oznacza :)
Otóż prawda jest taka, że to Kubdu jest księżną na włościach włoskich, ja tu tylko sprzątam... a i to niedokładnie. W dobroci swojej Jaśnie Pani zgodziła się na jeden dzień rolę służki przyjąć, mnie na swym miejscu sadzając... Dzień minął, pora wrócić do ról ustalonych. Wybacz, Pani, jeśli zbyt odważnie sobie poczynałam... -
Kubdu, powiemy im?
-
wskazanym jest pasem się obwiązać, zaś leżąc na brzuchu ruchów zbędnych nie wykonywać aż skurczo-wzdrygi ustąpią. Gdyby po dobrej woli nie ustąpiły, siłą wziąć je trzeba i je z kolei związać i do skrzyni wrzucić...
-
zaiste - słowa z palców Waćpanien spływające niby lek jakowyś krzepią, dziwaczne skurczo-wzdrygi wywołując, jeno baczyć trza, coby rozpuku się nie nabawić! :D
-
Przecież nie powtórzę... No do aniołów mnie Kubdu nie porównywała ;)
-
Gdzie brzydki wyraz, no gdzie ?
-
Niech Kubdu nie używa brzydkich wyrazów bo będziemy musieli ją w piwniczce zamknąć (ale tej z winami, niech już tak nie płacze)
-
No masz, wielmożna jak diabli.
-
pomyślimy :D
A teraz już idź, chcę zostać sama (to chyba globus) -
A zmywarkę Wielmożna kupi ?
-
uśmiałam się, kochana Kubdu. Na Boxing Day dostaniesz ode mnie trochę ubrań, w szafie mi się już nie mieszczą. Acha, i kazałam zainstalować toaletę ze spłuczką :)
-
Ano ktoś musi pacholić wilemożnej księżniczce - gotować, prać, kupki wynosić. A to kutwa w dodatku, więc my w czworakach jesteśmy.
-
to Wy nie mieszkacie w takich zamkach? Ojej...
~ księżniczka Patrycja -
powodzenia..
-
takie to trzeba zdobyć ;)
-
może czas zmienić house na lepsze castello
-
my house is my castello :)
-
pięknie :)
-
widokówka :) świetnie! piękne miejsce :)
-
++++