• 8

Włochyidę tym grzbietem

Podróż: Castello Brandolini, w niedzielę l ...
Miejsce: Castello di cison, Włochy, Europa

Komentarze

  1. bkrystina
    bkrystina (11.12.2009 9:44) +1
    pamiętam kiedyś posżłam na spacer brzegiem jeziora. Tak sobie szliśmy i szliśmy - było jedno zakole potem drugie zakole, potem stwierdziliśmy że nie będziemy wracać tylko człapać do przodu i tak przeszłismu ponad 20 km. (napotkany miedzkaniec powiedział " na szagę jest 10 km ")
  2. pt.janicki
    pt.janicki (05.12.2009 20:35) +1
    ...no, i jakie proste!
  3. slawannka
    slawannka (05.12.2009 18:30) +1
    to powiem łatwiej;) - z daleka wydawało się, że jest pagórek, za nim zaraz drugi, a na końcu trzeci, taki trochę górowaty, mniej pagórkowaty. I jako że zawsze idę do czegoś co jest na końcu, to chciałam dojść do tego trzeciego. A w praktyce było tak, że co prawda z jednego pagórka na drugi się szło zboczem, nieco w górę, nieco w dół, to jak doszłam do przedostatniego nagle się okazało że między jednym i drugim jest - może nie przepaść, ale bardzo stromo w dół. A w bok można było zejść łagodnie... Uff!
  4. pt.janicki
    pt.janicki (05.12.2009 17:22) +1
    ...hm, ...brzmi jak sofizmat...
  5. slawannka
    slawannka (05.12.2009 11:59) +1
    ale żeby dojść do góry tak czy tak trzeba było zejść w dół!
  6. pt.janicki
    pt.janicki (05.12.2009 11:16) +1
    ...po przeczytaniu Twojej relacji jasnym jest, że trzymanie się góry nie spowodowałoby kłopotów, ale zejście w dół dało ten skutek, że "większość" dostała "jasność" na temat problemów z górą...

    ...w sumie...?
slawannka

slawannka

Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741