• 18

AustraliaPowietrzna taksowka w WA

Podróż: W Krainie Kangurów
Miejsce: Kununurra, Australia, Oceania

  • Powietrzna taksowka w WA
  • Z Kununurra do Purnululu jest 300 km i najszybciej jet sie tam dostac malym samolocikiem.

Komentarze

  1. s.wawelski
    s.wawelski (04.10.2010 16:14)
    :-)
  2. irena2005n
    irena2005n (04.10.2010 14:38) +1
    ....i znowu pozdrawiam....
  3. kuniu_ock
    kuniu_ock (26.08.2010 21:15) +1
    nooo! :D teraz to taaaaak! :D kojarzęę :D
    ;P
  4. s.wawelski
    s.wawelski (25.08.2010 15:55)
    Kununurra jest najwiekszym miastem w promieniu 500 km w polnocno-zachodniej Australii, a w Purnululu byl krecony dosc znany film pt. "Australia" :-))
  5. kuniu_ock
    kuniu_ock (25.08.2010 11:37) +1
    Kununurra, Purnululu... :D To prawie jak: Gdzie są Pareżki? Między Dzikowem a Dębami, kawałek od Ors :P
    ..nie było tak od razu? :P
  6. s.wawelski
    s.wawelski (17.12.2009 22:22)
    nadrobimy zaleglosci :-)
  7. voyager747
    voyager747 (16.12.2009 0:41) +1
    a szkoda :)
  8. s.wawelski
    s.wawelski (16.12.2009 0:37) +1
    Wtedy jeszcze zesmy sie nie znali :-)
  9. voyager747
    voyager747 (15.12.2009 23:07) +1
    A propos samolotów, to dzisiaj pierwszy lot 787 :)
  10. voyager747
    voyager747 (15.12.2009 22:56) +1
    Eh... następnym razem rób ujęcie samolotu z bliska :)
  11. s.wawelski
    s.wawelski (15.12.2009 22:41) +1
    No to wtedy wchodzi w gre ten punkt nr 1 albo 2 :-))
  12. voyager747
    voyager747 (15.12.2009 22:39) +1
    Oj Smoku ja bym tego tak kategorycznie nie pisał o tym zaprzeczaniu :) Różne rzeczy już tu widziałem :))
  13. s.wawelski
    s.wawelski (15.12.2009 22:25) +2
    Rebel: Smoki wcale nie wyginely, po prostu tylko poszly z duchem czasu i zaczely sie ubierac po cywilnemu, myc zeby...
  14. s.wawelski
    s.wawelski (15.12.2009 22:23) +1
    Voyager, w Twoja znajomosc przedmiotu lotniczego nikt nigdy zaprzeczyc nie zdola, to bylaby tylko albo herezja, albo kiepski zart :-)
  15. voyager747
    voyager747 (15.12.2009 21:57) +1
    he he, zaraz się okaże, że na samolotach też nie znam :))
  16. kubdu
    kubdu (15.12.2009 21:38) +3
    Piotrze, to że przyszły (mam nadzieję) dziadek ma ochotę skleić potwierdza tylko moją tezę. Jak pokażesz nam zdjęcie wnuka co klei, to uwierzę, albo nadal będę upierać się, że to wyjątek. A na marginesie, ciekawe jak przyszły (mam nadzieję) dziadek połączy taką aktywność w Kolumberze z klejeniem? A co do mnie, w dziedzinie pierogowania nie czyniłam żadnych wysiłków. Nie umiem ani kleić, ani wałkować, za to zjadam ze smakiem, a wałkiem przywalić dam radę, żeby towarzystwo uspokoić. :-)))
  17. voyager747
    voyager747 (15.12.2009 21:28) +1
    Samoki są romantyczne a voyagery nie, taka to konkluzja :))
  18. pt.janicki
    pt.janicki (15.12.2009 21:25) +2
    Czasy klejonych, kartonowych modeli (nie tylko zresztą lotniczych) nie minęły! Stwierdza to kategorycznie przyszły (mam nadzieję) dziadek, który od czasu do czasu stosowny sklep odwiedzi w celu nabycia (w najgłębszej tajemnicy przed niewykazującymi zrozumienia ) jakiegoś zeszytu do wykorzystania w przyszłości!

    Następna część komentarza będzie wyrazem wielkiej mojej odwagi, bo jest parę kolumberowiczek (za którymi zresztą przepadam, co wszystkim jest wiadome) mających zdecydowane poglądy na tradycyjny (dobra, do niedawna błędnie uważany za tradycyjny) podział na żeńskie i męskie role życiowe. Nie powiem jakie to poglądy, ...wszystko ma granice, moja odwaga też! Kleiłem sam, kleiłem z synem różne modele i nabywanie pewnych umiejętności przychodziło mi w miarę szybko. Natomiast nigdy nie nauczyłem się, mimo kolosalnych wysiłków babci, sztuki klejenia pierogów!
  19. rebel.girl
    rebel.girl (15.12.2009 17:04) +3
    "O ile dla Voyagera swiat samolotow rozpoczyna sie od rozpietosci 45 m, to dla mnie konczy sie na roku 1945... "
    i to jest właśnie kolejny dowód na to, że smoki są romantyczne...! ciekawe, ile ma to wspólnego z tym, że są na wyginięciu (a według niektórych już wyginęły)? tak czy owak - zostało odnotowane w księgach... ;)

    kubdu, ty nie gadaj, że babom nie wychodzi! jeszcze kto uwierzy? ja znam taką, której wychodzi ;)
  20. s.wawelski
    s.wawelski (10.12.2009 23:55) +1
    Ja na ironie losu mam kilkadziesiat modeli w pudelkach, bo je kupilem i nie milem czasu ich zrobic. Bo juz paru lat moje zainteresowania poszly w nieco innym kierunku... Choc milosc do samolotow z tamtej epoki nadal pozostala :-)
  21. kubdu
    kubdu (10.12.2009 22:56) +2
    Stoją i gotowce i klejone. I pomimo, że klejenie, malowanie, znakowanie ... to największa frajda ( nawet dla mnie gdy tylko obserwuję) to jest z tym problem, sklepików jak na lekarstwo, ceny wysokie, więc i gotowców trochę stoi.
  22. kubdu
    kubdu (10.12.2009 22:52) +2
    Zakurzone MM pozostawione bez należytej opieki rozdrapały dzieciaki.
  23. voyager747
    voyager747 (10.12.2009 22:37) +2
    zrobione już się rozpadły, niewiele zostało, w zeszyciku mam, dawałem ostatnio znajomemu dla syna.
  24. s.wawelski
    s.wawelski (10.12.2009 22:32) +1
    Zrobionych, czy nadal w zeszyciku?
  25. voyager747
    voyager747 (10.12.2009 22:09) +2
    Ja jeszcze mam parę MM starych :)
  26. s.wawelski
    s.wawelski (10.12.2009 22:05) +1
    Kleje, maluje, oznakowania sprawdzam... W dawnych czasach tez mialem kilkanascie z papieru z MM, ach to byly czasy :-)

    A Twoje sa gotowce?
  27. kubdu
    kubdu (10.12.2009 20:48) +2
    Kleisz czy gotowce kupujesz, bo czasy kartonówek z Małego Modelarza minęły bezpowrotnie.
  28. s.wawelski
    s.wawelski (09.12.2009 21:44)
    Oj duzo tego, ponad 80 :-) praktycznie z wszystkich krajow, ktorych samoloty braly udzial w zmaganiach II WS...
  29. kubdu
    kubdu (09.12.2009 20:25) +2
    Smoku kochany poproszę o zdjęcia z półeczki lub chociaż wykazik. A teraz ogłoszenie drobne : poszukuję sterowca.
  30. s.wawelski
    s.wawelski (08.12.2009 22:52)
    A to mamy troche wspolnych zainteresowan (poza podrozami oczywiscie). Tez mam ich pokazna kolekcje w 1:72 tyle ze z II WS. Powiedzialbym, ze to byl najwspanialszy okres lotnitwa. Tyle bylo roznych dziwolagow i niezwyklych konstrukcji...
  31. voyager747
    voyager747 (08.12.2009 22:42) +2
    A ja lubię Boeingi, Airbusy i inne Embraery :)
  32. kubdu
    kubdu (08.12.2009 22:38) +2
    Zgadłeś Smoku. Tak Voyager z płótna i z desek. Zawsze mi się podobały, ale po wizycie w Hendon w Londynie po prostu je kocham. I mam parę maleństw (1:72) na półeczce - no, oczywiście nie ja kleję, bo babie to nigdy nie wychodzi.
  33. voyager747
    voyager747 (08.12.2009 22:35) +1
    tak się robiło latawce: listewki, płótno, sznurek... :)
  34. s.wawelski
    s.wawelski (08.12.2009 22:34) +2
    Nie z desek, tylko z listewek. Z desek bylby za ciezki :-)

  35. voyager747
    voyager747 (08.12.2009 22:23) +2
    ojej z I W. Ś. to takie z płótna były i desek :)
  36. s.wawelski
    s.wawelski (08.12.2009 22:22) +1
    Kubdu, a Ty gustujesz w samolotach z I WS?
  37. voyager747
    voyager747 (08.12.2009 19:21) +1
    Dla Smoka taki bączek idealny :) Ja bym wolał A380 :)
  38. kubdu
    kubdu (08.12.2009 19:00) +2
    ... i najszybciej jest się tam dostać Cesną 208B Grand Caravan. Niestety bączek to i w dodatku nie tak urodziwy jak samoloty z I i II wojny światowej.
  39. s.wawelski
    s.wawelski (08.12.2009 7:10) +2
    Zdaje sie na opinie mojego druha-eksperta od latajacych statkow Voyagera: Cessna 208B :-) O ile dla Voyagera swiat samolotow rozpoczyna sie od rozpietosci 45 m, to dla mnie konczy sie na roku 1945...
  40. voyager747
    voyager747 (08.12.2009 1:05) +2
    Cessna 208B Grand Caravan na 99 %, widać na tym zdjęciu co dałem linka. To jest z tego samego lotniska i wszystko się zgadza, kształt stateczników, silnika, kabiny, podwozia, sposób otwierania drzwi i inne :)
    Tak czy owak jest to bączek :)
  41. s.wawelski
    s.wawelski (08.12.2009 0:17) +1
    Chyba Cessna robiona na licencji Pipera....
  42. kubdu
    kubdu (07.12.2009 22:39) +1
    Do autora należy rozstrzygnięcie - podpowiedź jest poparta fachową wiedzą Voyagera.
  43. s.wawelski
    s.wawelski (07.12.2009 22:14) +1
    Ja musialem usiasc po przekatnej, bo tak wyszlo z obleczen...

    Kubdu, to jakie bylo pytanie, bo sie nie polapalem :-)
  44. lmichorowski
    lmichorowski (07.12.2009 20:56) +2
    Zgodzę się ze Smokiem, że lecąc małym samolotem bardziej czujesz, że lecisz. W tym roku na Kauai latałem czymś takim małym (Voyager pewnie by wiedział, co to za typ) i było super. W dodatku siedziałe obok pilota.
  45. kubdu
    kubdu (07.12.2009 18:01) +4
    Ja tam na ambicję nikomu wjeżdżać nie zamierzam, ale mam pod ręką żywy leksykon to korzystam, a żeby nie tak bezczelnie, to nie drążyliśmy z leksykonem tematu do końca. Zostawiam pole do popisu dla autora, który widział "bączka" na żywo i może sprawdzić, prawda ?
  46. s.wawelski
    s.wawelski (06.12.2009 22:34) +2
    Jak sie przyznasz pilotowi, ze zjadles kanapke, to jeszcze ci kaze czekac, az strawisz....
  47. voyager747
    voyager747 (06.12.2009 22:18) +2
    każdą cząsteczką ciała :)
  48. s.wawelski
    s.wawelski (06.12.2009 22:17) +2
    Tu czujesz, ze lecisz :-)
  49. voyager747
    voyager747 (06.12.2009 21:52) +2
    Dla mnie takie bączki, to nie samoloty :)
  50. s.wawelski
    s.wawelski (06.12.2009 21:45) +2
    Eee, Kubdu, widze, ze sie znasz i Voyagerowi weszlas na ambicje, wiec od razu naukowo do tego podszedl :-) Dzieki :-)
s.wawelski

s.wawelski

Smok Wawelski
Punkty: 259073