Komentarze
-
no to z kolei ja mieszkam ok. 100 metrów od dziurawej drogi krajowej nr 1, gdy jedzie szczególnie pusty TIR to mamy efekt potężnej burzy, a po drugiej stronie mam tory kolejowe i przejście, więc każdy pociąg gwizdnie sobie, bo a nuż ktoś go nie zauważył... latem oglądając TV mam dwa wyjścia: zamknąć okna i się kisić lub volume na całą parę, ale... idzie się przyzwyczaić :))) za to gdy nocowałem u kolegi, gdzie kościół był o jakieś 300m to o 6 rano myślałem, że qrwicy dostanę! (w ciągu dnia nie było lepiej)... kwestia gustu!!!
-
Do dzwonów można się przyzwyczaić. Ja mieszkam niedaleko kościoła i praktycznie nie zwracam na nie uwagi. Nie ma więc co współczuć. Znacznie dokuczliwszy jest intensywny ruch uliczny,
-
...tego nie wiem, byliśmy tam około południa, a u anglikanów "Anioł Pański" chyba nieobecny...
-
jeśli mają wielkie dzwony i machają nimi o 6 rano, to mieszkańcom baaardzo współczuję