- 11
Teotihuacán
Podróż: Meksyk... mój pierwszy raz
Miejsce:
San Juan Teotihuacán, Meksyk, Ameryka Północna
Komentarze
-
Piękne... +
-
... no a o Ciebie prawie otarlem sie w Meksyku :-)
-
tez chcialbym to wiedziec :-)
Tak, takie spotkania sa niesamowite i bardzo ciekawe. Moze sie kiedys zbiegna tez nasze drogi?
O tylko kilka tygodni minalem sie ze smokiem na Madagaskarze i z dino w Ekwadorze. A nie sa to miejsca, gdzie sie czesto bywa... ;-) -
ciekawe czy gdzieś przypadkiem się nie minęliśmy?:-)
a że to mozliwe... podczas drugiego wyjazdu do meksyku, w 2007 roku, przez część trasy towarzyszyła nam panna poznana w necie. rozdzieliliśmy się w guadalajarze po jakims tygodniu wspólnej podróży. ona (z ojcem, którego zabrała bez uprzedniej konsultacji;-) pojechała na północ, a my na południe. po dwóch tygodniach spacerujemy sobie po teotihuacan i... wpadamy na kaśkę z ojcem!:-) w stumilionowym kraju, kilka razy większym od polski w ogromnej strefie archeologicznej:-) i jak tu nie twierdzić, że świat jest mały? -
mialo byc: ... ja dokladnie....
-
... a dokladnie wtedy, kiedy Ty (16.11.03 wyladowalem w Mexico City) ;-))
-
ale ty starszy jesteś, to się nie liczy!;-)
-
Bylem tam 2 lata przed Toba :-))
-
'pierwsze razy' zazwyczaj są podobne:-)
czarny.. dzięki!;-)