Templo de Santa Prisca

Komentarze

2. 
   zfiesz (02.03.2010 1:13)

   taki trochę michael moore, tylko że angielski. film ciekawie pokazuje mechanizmy KREOWANIA faktów i sprzedawania ich publice. nie jest to może odkrycie ameryki, ale fajnie zebrane i dobrze podane.
   
   a pan reżyser nawet spoko koleś. tylko wyraźnie ego go przerasta. choć da się z nim pogadać:-)
3. 
   marcinjmackowicz (02.03.2010 1:10) +1

   No to zaczynam poszukiwania bo zapowiada się ciekawie..wiec dzięki wielkie za podpowiedz :)
4. 
   zfiesz (02.03.2010 1:00) +1

   z zupełnie innej beczki marcinie... godzinę temu wróciliśmy z kina (i właśnie szukam czegoś wiecej o filmie który oglądaliśmy:-)... polecam, jeśli przypadkiem się gdzieś się natkniesz... http://www.youtube.com/watch?v=ogoIzeRMCVU
5. 
   marcinjmackowicz (02.03.2010 0:52)

   no grunt, zeby piwo było:)
6. 
   zfiesz (02.03.2010 0:37) +1

   nie... piwo tak przy okazji wyszło. artykuł pierwszej potrzeby;-)
7. 
   marcinjmackowicz (02.03.2010 0:35)

   do piwa?:P
8. 
   zfiesz (02.03.2010 0:34)

   cienko, cienko... po masło poszedłem do sklepu;-)
9. 
   marcinjmackowicz (01.03.2010 23:54)

   tylko!!!!!! ????? no chłopie, cienko się starasz ojj cienko :)
10. 
    zfiesz (01.03.2010 23:50)

    a żebyś wiedział że pójdę! corona stoi w kuchni! szkoda że tylko czteropak:-(
11. 
    marcinjmackowicz (01.03.2010 23:47) +1

    idz i grzesz więcej :)
12. 
    zfiesz (01.03.2010 23:45) +1

    czuje się usprawiedliwiony:-)
13. 
    marcinjmackowicz (01.03.2010 23:43) +1

    no masz, w wakacje to nawet mus jest :))
14. 
    zfiesz (01.03.2010 23:26) +1

    za dużo to było... każdego dnia chyba. no ale w wakacje chyba można, nie?:-)
15. 
    marcinjmackowicz (01.03.2010 21:26) +1

    ojj krzywo..horyzont nie trzyma..za dużo cervezza było chyba dzień wcześniej :P