- 10
Sankt Petersburg (Санкт-Петербург)
Podróż: W krainie c(z)arów - moje podróże ...
Miejsce:
Sankt-Petersburg, Rosja, Azja
Komentarze
-
pełna zgoda z ostatnim wpisem:) A z płaceniem dolarami i euro, to właśnie z tym mi się kojarzą Rosjanie, ktorych widzę za granicą, w krajach, w których nie ma tych walut. W Turcji czy na Bałkanach np. zawsze jak widywałem Rosjan, to oni zamiast płacić lokalna walutą (na czym by znacznie lepiej wyszli ekonomicznie) woleli przepłacać w innych "grubych" walutach zupełnie bezsensu...
-
Skąd wytrzasnął, nie wiem. Ale myślę że najprawdopodobniej było to całkowicie nielegalne.
-
Ciekawe skad facet tego misia wytrzasnal i czy to bylo zupelnie legalne.
-
Słyszałem go w podobne j wersji. Spotyka się dwóch facetów i jeden z nich mówi:
- Wiesz, widziałem dwóch myśliwych, jak nieśli upolowanego niedźwiedzia.
- Niedźwiedzia grizzly?
- Niet, strieliali. -
Przepraszam,
ale przypomniał mi się dowcip jak to w Rosji zorganizowano polowanie na grubego "zwierIa".
Sasza zastrzelił niedźwiedzia. Leży góra mięsa, wszyscy zabrali się dookoła i podziwiają, a Grisza się spóżnił, więc dobiega do zebranych i mówi:
...ajajaj, ajajaj - szto eta Grizli a?
...niet, niet strielali... :D
Przepraszam za mój "bogaty" j. rosyjski... ;-) -
Szkoda Leszku, że większość ludzi, którzy chcą Niedźwiedziowa i jego protektora z KGB pogłaskać nie znają żargonu rosyjskiego i od razu lecą z dolarami albo euro...
++++++ -
Oczywiście jego właściciel chciał za zdjęcie 10 USD. Ale jak zapytałem go po rosyjsku "a skol'ko dieriewiannych?" ("dieriewiannyje" w rosyjskim żargonie oznacza ruble) to zdębiał i wziął już jak od Rosjanina.
-
No proszę prawie jak pluszak