Komentarze
-
o niczym innym nie marzę!:-)
-
Zwierzak jesteś a nie Zfiesz! Niech będzie po Twojemu. Ale kiedyś skończą się gotowce. I wtedy wrócę.
-
ledwie krótki komentarz:-)
a relacji masz jeszcze kilka! przeczytaj, skomentuj, a jak zabraknie możesz zacząć nękać;-) -
Komentarz-li to czy też zalążek relacji? Teraz kiedy przeczytałam opis z Marrakeszu będę Cię nękać, gnębić i przypominać. Nie daj się prosić.
-
:-p
a poważniej, w ciągu... nie pamiętam... dwóch-trzech dni w montevideo, mieliśmy trzy miłe polskie akcenty...
najpierw zaczepił nas jakiś dziadek, który trochę po polsku trochę po hiszpańsku coś do nas mówił, ale że to trochę było tak zmiksowane, zrozumieliśmy tylko, że mieszka tu od dziesięcioleci i kocha polskę...
druga była starsza pani siedząca obok nas w kafejce, która od razu rozpoznała (!!!) polski, po czym przywitała się z nami łamanym "dzień dobry" i zaczęła snuć historyjki o swoich polskich znajomych z kościoła polskiego gdzieś na przedmieściach miasta.
ostatnia była przesympatyczna i na pierwszy rzut oka bardzo zamożna para w średnim wieku... siedzieliśmy sobie w takiej miłej (i horrendalnie drogiej) knajpce niedaleko portu, zajadając się krwistymi stekami z cielęcinki, a ci nas podsłuchiwali. jawnie! w pewnym momencie nie wytrzymali i spytali, czy przypadkiem nie jesteśmy z... danii;-) gdy już doszliśmy do geograficznego porządku, okazało się, że ulubionym i wychwalanym pod niebiosa pisarzem tej pary, był nie kto inny ale ryszard kapuściński...
a dziadka niestety w urugwaju nie mam:-( a gazetki? ot, wystawka taka dla turystów z europy;-) -
Dziadku z Ameryki Południowej? To tłumaczy Twoje niecodzienne nazwisko :o)
-
ale strych po dziadku mogłem odziedziczyć, prawda?:-)
-
A tak się starałam... Ale inwigiluję dalej: z czyjego strychu? Bo przecież nie ze swojego, za młody jesteś, Zfieszu ;)
-
estupidA i chyba estas a nie eres;-) nieważne...
a skąd je wziąłem? ze strychu;-) -
Entonces soy estupido... No tak, "mentira comunista", te rzeczy. A skąd Ty je wziąłeś?
-
bo to gazety i winyle sprzed kilkudziesięciu lat? może dlatego?:-)
-
Jakbym się przeniosła w czasie kilkadziesiąt lat...