• 5

Włochynie może byc lepiej...

Podróż: Moja Sycylia - podróż samotna
Miejsce: Etna, Włochy, Europa

  • nie może byc lepiej...
  • ...jemy wyśmienite specjały spod Etny, pijemy ciemne wino... jest dobrze...

Komentarze

  1. slawannka
    slawannka (29.06.2012 18:43)
    No, nie wiem czy on ma uśmiech na twarzy jak to wspomina ;)

    A wracając do koloru wina: kwestia, ciemne, czarne - piłam na Stromboli z kimś wino, i pyta, jakie chcę. Mówię, czerwone, a on pyta - czarne? (nero?) - mówię, Ok, może być nero. A on przynosi czerwone.
    Bo oni tam mówią nero na czerwone wino... I wszystko się zgadza!
  2. kahlan77
    kahlan77 (29.06.2012 18:26) +1
    Taka ładna dyskusja o winie.Wiec ja przytocze moja historie,jak bylismy w Hiszpani poszlismy na tamtejsza dyskoteke.Miejscowasc nazywała sie Blans.Oki wracajac do tematu wina,kupilismy takie tansze bo nam juz sie skonczyły pieniazki i zrzuta była ogulna na alko (miałem wtedy 20 lat).No i tak pijemy to winko w zaulku i patrzymy idzie dwoch turystow,wiec nie myslac długo podchodzimy do Nich z winem i kubankiem.I kolega leje winko do kubanka i po polsku do tego cudoziemca,pij chłopie.Wiec kolo wypija jedny haustem to winko,i co?Oczy w słup,zaczyna charczec ,dusic ,sie mowie do kolegi wez go klepnij bo nam tu zejdzie i co zrobimy?No to kolega podnosi reke zeby mu pomuc i go klepie w plecy.Wiec nasz biedny cudoziemiec odzyskuje równowage duchowa i nam po swojemu dziekuje.No to co uratowalismy mu zycie trzeba na druga nózke,jak tamten zobaczył co sie swieci zaczo ł uciekac krzyczac NIAN,NIAN czy jakos tak.Kolega zaczol go gonic z kubankiem ale go zawolalem i mu objasnilem ze oni tak nie pija jak my.Fajna przygoda i smieszna do dnia dzisiejszego ma usmiech na twarzy jak to zajscie wspomniam.
  3. slawannka
    slawannka (24.08.2009 22:25)
    Ale kto teraz widział atrament? Jak powiem że w pierwszych klasach podstawówki pisaliśmy piórem ze stalówką (taką obsadką do której się zakładało stalówki) a atrament był w kałamarzach w każdej ławce, to pewnie niektórzy pomyślą że mam ze sto lat!
  4. arnold.layne
    arnold.layne (24.08.2009 22:00)
    Zawsze musi byc pierwszy raz ;-) - to tak na "apropos" atramentu ;-)
  5. slawannka
    slawannka (21.08.2009 18:51) +1
    chyba nigdy nie próbowałam atramentu, więc - kto wie!:)
  6. arnold.layne
    arnold.layne (21.08.2009 18:09) +1
    Dzięki za wyjaśnienia.
    Ale nie byłbym sobą gdybym nie napisał: jak prawie czarne, to może to atrament był ;-))
  7. slawannka
    slawannka (21.08.2009 8:54)
    Hehe, ale my mieliśmy przed sobą jeszcze sporo drogi, więc ta butelczyna musiała nam wystarczyć. A we Włoszech pije się wino inaczej niż w Polsce;)
    A po drugie, wino bywa czerwone lub białe, czasem różowe. To fakt. Ale czerwone bywa jaśniejsze i ciemniejsze, a wino z okolic Etny, jak i nie tylko wino ale wiele innych produktów, jest granatowe, prawie czarne! Na tej wycieczce Paolo pokazywał nam przykłady przystosowywania się natury do warunków, pokazywał nam czarne motyle, czarne robalki, bardzo ciemne boże krówki, no i piliśmy prawie czarne wino. Bo to było tam, na Etnie!
  8. arnold.layne
    arnold.layne (21.08.2009 0:18)
    I jeszcze jedno. "Ciemne" to mogą byc typy spod wiadomej gwiazdy ;-)). Wino bywa czerwone albo białe ;-). Czasem i różowe ;-))
  9. arnold.layne
    arnold.layne (21.08.2009 0:16) +1
    Może byc lepiej. Trzeba tylko postawic na stole więcej wina ;-), bo ta jedna butelczyna na tyle osób nie wystarczy :-))
slawannka

slawannka

Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741