Komentarze
-
Według mnie....w sam raz....:-)
-
...czyli ja chlam za mało? ... :-) ...
-
No tak,jak patrzeć na życiorysy wieszczów....wszyscy chlali,a im więcej,tym większe dzieła powstawały...
-
...to nie mnie wzięło tym razem, tylko wieszcza ... :-) ...
-
Wzięło Cię na rymowanie...:-)
Nie pijam czyściochy!
Jestem smakoszem wyłącznie wytrawnych,dobrych win... -
...przypomniałaś mi, Hooltayko, tę myśl kunsztownie wyrażoną przez naszego wieszcza. Myślę o Marianie Załuckim -
"Jak sięgnąć pamięcią
w nasze dzieje stare,
raz ofiara na biednych –
raz biedni na ofiarę.
Słowem taka nasza już historiozofia,
że ciągle nas życie
przymusza do ofiar
i znikąd dyspensy
ni litości trochę...
Ot, weźmy alkohol.
Po prostu czyściochę:
Anglika to dławi, Francuza to dusi,
a Polak - musi.
Nawet gdy i jego
mierzi to i skręca,
to się dla swoich Rodaków poświęca,
bo tak nań popatrzą
inni Polonusi,
że Polak – musi.
Powiedzmy - z dziewczyną...
Pokoik maleńki.
W pokoju dziewczyna
rozsnuwa swe wdzięki...
Anglicy na te rzeczy -
nieczuli i głusi,
a Polak - musi!
A Polak musi,
bo - bądźmy ściśli -
co sobie Polka o nim pomyśli?
Więc choć go nie bierze
uroda ni wiek,
przeciwnie - diabli go biorą,
honoru Polaka
Polak będzie strzegł.
I musi.
Jak pod Cecorą!
Potem narzuca mu się obowiązki,
czyli się znowu przymusza niemile,
żeby w małżeńskie
Polak wstąpił związki.
I Polak - musi.
I wstąpi.
Choć - na chwilę!
Na krótko... Bo jakżeż:
spokojnie tu usiedź,
gdy musisz musieć
i musieć,
i musieć!...
Stąd zawsze, gdy przymus
zaczynał ogromnieć,
to Polak - nie musiał...
Ha, musiał zapomnieć... " -
Będę musiała!....:-)
-
...to się napij! ... :-) ...
-
Nic nie widzę,bo nie piłam....:-)
-
...no sama widzisz! ... :-) ...
-
Podobno po piwie się lepiej widzi...:-)
-
...czasami ... :-) ...
-
Ty jesteś spostrzegawczy....!
-
...ale drzwiczki w ścianie opisane alfabetem łacińskim!...