-
-
- Kamienice przy Piața Trandafirilor.
-
Komentarze
-
-
Pełna zgoda. Każdy ekstremizm jest zły. I skrajnie prawicowy i skrajnie lewicowy. Z tym, że po lewej stronie daje się zauważyć próby odcinania się od swych ekstremizmów w taki sposób, że przypina się im łatkę ruchów prawicowych, którymi nigdy nie były- vide faszyzm i nazizm. -
...pójście w skrajności, jeśli chodzi o grupy społeczne, osób lub organizacji nawet takich jak państwa, nigdy tym grupom na dobre nie wychodziło. Likwidacji lewactwa czy nacjonalizmów nie da się zadekretować. W każdym razie do wzniosłych celów łatwiej iść wspólnie niż poprzez atomizowanie się i wystawianie na złą wolę na przykład sąsiadów...
-
Zwłaszcza, że mam - niestety - coraz częściej wrażenie, że obecna Unia, zdominowana przez lewicową (by nie powiedzieć "lewacką") poprawność polityczną chętnie odchodzi od aksjologii takich polityków jak Jean Monnet, Henri Spaak, czy Konrad Adenauer, którzy byli jej ojcami-założycielami. Przykładów nie będę podawał, bo - jak zauważył kiedyś ksiądz Benedykt Chmielowski - "koń jaki jest, każdy widzi"...
-
...w 2014 roku udało się zorganizować nam, mówię o grupie nauczycieli pracujących w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli dwa konkursy: jeden dotyczący budowania tożsamości europejskiej przez młodzież, drugi konkurs był dla nauczycieli i wymagał napisania scenariusza zajęć nt : "Jestem Polakiem, odpowiadam za Europę". W zasadzie kilkanaście prac finałowych dotyczyło "nauczania" (nauczyciele nie lubią tego słowa) o Europie. Przyznam, że początkowo byliśmy trochę zawiedzeni taką tematyką. Myśleliśmy, ze tematy będą bardziej "wzniosłe". Na nieśmiałą uwagę przewodniczącego jury wygłoszoną na podsumowaniu konkursu i dotyczącą tego "zawodu" nauczyciele odpowiedzieli, zresztą bez zajadłości, że po dziesięciu latach przynależności Polski do UE młodzieży raczej kojarzy się ona z dotacjami niż z wartościami, które jednak w niej obowiązują, a przynajmniej mają obowiązywać. O tych wartościach, o zasadach, które legły u podstaw powołania unii, o których właśnie, Leszku, napisałeś, na które powoływał się Św. Jana Paweł II, nauki nigdy za dużo...
-
Właśnie,tym bardziej, że flaga UE ma korzenie chrześcijańskie. Według oficjalnej wykładni dwanaście nieodwracalnych złotych gwiazd rozłożonych w okręgu na lazurowym tle symbolizuje solidarność i harmonię między narodami Europy. Symbolika ta nawiązuje również do późniejszej dewizy Unii Europejskiej: In varietate concordia (z łac.: Zjednoczeni w różnorodności). Liczba gwiazd nawiązuje do starożytnej symboliki liczby 12 oznaczającej doskonałość i całość, nie zależy natomiast od liczby krajów członkowskich, ponieważ w chwili przyjmowania flagi Rada Europy liczyła już 14 państw członkowskich. Liczba 12 jest także odpowiednikiem liczby miesięcy w roku, godzin na tarczy zegara, znaków zodiaku itd. Krąg zaś, w który gwiazdy zostały ułożone, jest między innymi symbolem jedności. Flaga Unii Europejskiej powstała z inspiracji chrześcijańskiej. Sam jej twórca Arsène Heitz przed śmiercią wyznał, że inspiracją dla niego był wizerunek Matki Boskiej, która według jednej z interpretacji jest przedstawiona w Apokalipsie św. Jana na lazurowym tle, a jej głowę okala 12 gwiazd.
-
...to fakt. W każdym razie nie są to jakieś "szmaty", jak się niestety zdarza nazwać je co poniektórym przedstawicielom elit w naszym kraju ... :-( ...
-
Chyba zależy to od kontekstu wystąpień, bo czasami są też obecne flagi UE lub NATO...
-
...przyszły mi na myśl słowa przeboju Kabaretu Elita -
"...Nie angielskie, nie kreolskie,
Ale nasze, nasze polskie,
Nie austriackie, nie jakieś inne,
Ale rodzinne ! Ale rodzinne !..."
- to tak w kontekście występowania premiera naszego rządu wyłącznie na tle flag polskich...
(Kazanie drugie, O miłości ku Ojczyźnie z Kazań Sejmowych Piotra Skargi)
...słowa zacytowane przez Jana Pawła II w wystąpieniu w Sejmie RP w czerwcu 1999 r. Te słowa wykluczają nacjonalizm, który w czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów mógł występować. Doktryna ideologiczna i polityczna "przedmurza chrześcijaństwa" ocierała się o nacjonalizm - tak byśmy dzisiaj to powiedzieli - i jak wiemy z historii pożytkowi RON nie służyła. Nie można oczywiście przytoczonych słów traktować jako sprzeciwienie się lewactwu, bo go wtedy nie było, ale że były w dużej mierze prorocze, to bez wątpienia. A słowo - służba - jest tu kluczowe...