Komentarze
-
voyager, zglosilam juz ten temat na tablicy ogloszen (technicznych), ale na razie nie doczekal sie uwagi.
zobacz:
http://kolumber.pl/photos/show/place:25/page:44 -
To zabawne, joanny.tulipanny nie ma, a to co ona napisała, teraz widnieje jako moje komentarze. To jakieś czary, dyskutuję sam ze sobą, chyba zwariowałem :))))
-
ja to nie tylko z toporkiem ale i karabinem czekam do jutra:-))))
dobrej nocy! -
mała korekta czasu, 2:13 :-)))
-
aj, bobi, powolutku. Nie straszmy ludzi, tu chodzi o to, żeby się dobrze bawić, a dyskusja ma służyć raczej wyrobieniu wspólnego podejścia do pewnych zagadnień, a nie wsadzaniu ludzi do pierdla (sorry za kolokwializm) :-)
Ja na dziś dezerteruję, u nas jest już 2:30, więc ewentualne dalsze wybuchy będziemy praktykować jutro. Odkładamy toporek na nocny stolik i lulu.
Dobranoc wszystkim którzy jeszcze nie śpią, miłych snów i do jutra. Pozdrawiam. :-)))) -
Powiem tylko, ze flickr ma swietnie zabezpieczone prawa autorskie i wiele osob w USA juz sie o tym przekonalo, dosc bolesnie zreszta :(
-
Dziekuje Saltus, wspaniale ujecie sprawy!
Dodam ze strony prawnej: autorka nie tylko zlamala regulamin portalu ale i zlamala prawo jesli mowimy o "Creative Commons". Licencja do powyzszego zdjecia, ktore Joanna uzywa mowi wyraznie:
"..you are free:
1. to share..
2. to remix..." i dalej:
"Under the following conditions:..." tych kondycji jest wymienionych sporo a jedna z nich jest:
"...for ANY REUSE OR DISTRIBUTION, you must MAKE CLEAR to others the license terms of this work"
Innymi slowy podanie autora zdjecia i zrodla zdjecia BEZ linku do terminu licencji jest niezgodne z prawem. Pani Joanna mialaby spore problemy w USA i ta publikacja kosztowalaby ja duzo pieniedzy.
@rebelgirl: prawa autorskie (roznego rodzaju) nie zostaly wymyslone po to aby utrudniac zycie ludziom a wrecz przeciwnie. Sa tacy, ktorzy poswiecaja czas, pieniadze itp i sadze, ze nie fair byloby po prostu uzywac ich wlozonego wysilku dla wlasnej chwaly. Swietnie, ze Joanna dzieli sie z nami swoimi doswiadczeniami (czy aby na pewno swoimi???) ale byloby znacznie lepiej aby uzywala swoich materialow a jesli ma zgode na uzywanie czyich, aby zrobila to tak jak powinna i tak jak autorzy tych materialow oczekuja!
Co innego umiescic swoje wlasne zdjecie nie najlepszej jakosci a co innego lamac prawo! -
rebel, celowo przytoczyłam Twoje słowa, czyli że się z nimi zgadzam, nie było to bynajmniej zagapienie się :-) A powtórzenie było w kontekście naszego tematu. Moim znaniem dobrze się stało, że każdy mógł się do tego tematu ustosunkować i wypowiedzieć, pamiętając jednak, że to tylko nasze zdania, a każdy i tak będzie postępował zgodnie ze swoimi normami.
-
nie obrażam się ;) może w moim tonie było coś takiego, co kazało ci pomyśleć, że to kłótnia - to się czasem zdarza, a jest kompletnie nieintencjonalne. z góry przepraszam, pracuję nad tym (jakby to fantastycznie nie brzmiało ;p)
co do żartobliwego tonu - faktycznie, ale trochę się nad tym wspólnie napracowaliśmy ;)
o tym, że to portal dla pasjonatów podróżowania pisałam właśnie wcześniej - zgapiłaś ;p - i wciąż mi się wydaje, że nie dla wszystkich to jest takie oczywiste... w każdym razie nie zawsze taka atmosfera przeważa.
co do regulaminu - jw. ;)))
co do zdjęć w podróży joanny - nadal nie rozumiem tego halo - co wam zależy? (oprócz tego, że taki jest mechanizm kontroli - co tam władza, co tam odpowiednie służby - sąsiad najlepszy ;p) sama w tym tkwię i wytykam ludziom pewne rzeczy namiętnie... ;)
ale dziś moją maksymą jest: żyj i daj żyć innym ;p -
rebel, nie stawiałabym tego w kategoriach niekonsekwencji. Zamiast słowa "piętnowanie" powiedziałabym raczej, droczenie się. Nie wiem, jak było wcześniej, ale od kiedy ja dołączyłam, czyli całkiem niedawno, dyskusje nad techniczną stroną zdjęć mają raczej żartobliwy wydźwięk, a technicznie katastrofalne zdjęcia zdobywają plusy (zobacz np. moje starocie z Kaukazu). To jest portal dla pasjonatów podróżowania, a nie profesjonalistów (którzy jednak mogą być tymi pierwszymi), więc nawet najsłabsze zdjęcia własne mają wyższą rangę niż wyszukane w internecie. Zresztą w/w regulamin zapożyczenia wyklucza.
Nadal uważam, że to jest dyskusja, a nie kłótnia, więc bez obrazy. -
ech, ja już moje stanowisko przedstawiłam wyżej... nie widzę problemu.
a co do waszego... jesteście niekonsekwentni nieco - z jednej strony piętnujecie niedoskonałości amatorskich zdjęć - tu jakiś horyzoncik, tu nieostre, tu trzeba ludzi wyciąć (!!!) itd.
z drugiej szczujecie kogoś, kto wykorzystał nieswoje materiały, podając źródło i twierdząc, że ma "licencję" (już nie wnikam, jaką można mieć licencję na zdjęcia pochodzące z flickra, dla mnie wiążąca jest deklaracja autorki podróży)...
to zestawienie daje wrażenie, że nie ma tu miejsca dla tych, którzy - powtarzam się cholera -
nie są fanami fotografii.
poza tym- w przywołanym przez saltus punkcie jest mowa o poszanowaniu prawa osób trzecich do własnego wizerunku. jak u was z tym? kolekcjonujecie pisemne zgody uwiecznionych na fotkach ludzi? -
dobre porównanie...
-
na to wygląda :-) To tak jakby na konkurs ciast domowych przynieść ciasto ze sklepu, bo przecież jest lepsze i dobrze reprezentuje gatunek, więc po co ryzykować własny wypiek, który mógłby nie wytrzymać konkurencji. A przecież te sklepowe są dla wszystkich :-)
-
to znaczy, że zdjęcia agencyjne też są niedozwolone? nieźle ;)
-
Joanno, według mnie mylisz się, twierdząć, że korzystanie z zapożyczonych materiałów jest ok, jeśli podane jest źródło i bazy są ogólnodostępne. Regulamin § 3. punkt 5 określa wyraźnie:
Poprzez umieszczenie treści i zdjęć w Serwisie Kolumber.pl Użytkownik oświadcza, że zamieszczone treści i zdjęcia nie naruszają przepisów prawa, ani prawem chronionych dóbr osób trzecich, w tym prawa do wizerunku, a Użytkownik jest w pełni i wyłącznie uprawniony do zamieszczenia treści i zdjęć w Serwisie Kolumber.pl.
Skoro na zdjęcia pobrane z internetu nie masz prawa wyłączności, to naruszasz regulamin. -
no ale z tego co rozumiem, relacja jest jej henryko. tylko zdjęcia, z podaniem źródeł, zaporzyczyła od kogoś.
-
Nie znoszę mistyfikacji. A swoją drogą joanna.tulipanna zadała sobie sporo trudu, żeby to wszystko przepisać, i za to jej chwała. Mnie by się aż tak nie chciało. No, może, gdybym dostała za to jakąś gratyfikację.
-
Macie rację, poddaję się. Podróż super i cudne zdjęcia autorka wyszukała w necie :) Brawa dla autorów.
-
jeśli zdjecia objęte są creative commons license nie musi pytać. wystarczy, że poda źródło, co też (nader skromnie, ale jednak...) uczyniła:-)
-
To ja to widzę inaczej i tu się nie dogadamy raczej. Zresztą nie musicie się ze mną zgadzać.
Ciekawe czy Joanna zapytała autorów zdjęć ? -
jeśli spytasz, a ja na pewno się zgodzę i jeśli podasz mnie jako autora, to oczywiście! jeśli o mnie chodzi, uważam, że na tym polega sens takich portali. jesli dzielę się czymś za darmo, znaczy że tego chcę i się na to godzę. w zamian oczekuję uczciwości i... kilku komentarzy:-)
-
Tak, już biegnę :)
-
Czyli co mogę wziąć Twoje zdjęcia zfieszu i wkleić tu do mojej podróży ? :)
-
ja protestuje!!! część miejsc na mapie podróży muzycznej odwiedziłem:-) poza tym, jest tu zakładka "pomysły" pod którą podciągnałbym swoją "podróż". zresztą kiedyś juz sugerowałem, że taka zakładka byłaby ciekawym dodatkiem. przecież wielu z nas ma miejsca, które chciałby odwiedzić bo... bo "coś". dlaczego pisać o tym gdzie sie było, a nie o tym gdzie chciałoby sie być? to chyba nawet trudniejsze?
poza tym zgadzam się z rebel. całkowicie! przecz z dyktaturą estetów i konwencjonalistów!!!(bez urazy chłopcy:-) -
No właśnie nie jestem przekonany co do tej licencji i do regulaminu, o to rebel chodzi.
Po za tym wszystko cool :) -
podsumowując: im więcej różnorodnych wizji i rozwiązań, tym lepiej. everybody welcome ;p
-
właśnie, po co?
a idąc tym tropem... to nigdzie nie zajdziemy. na pewno nie, jeśli będziemy eliminować wszelkie odstępstwa, niestandardowość i inwencję (dlaczego np. nie przyczepić się tu do niekonwencjonalnej muzycznej podróży zwierza? itd.)
ja to widzę tak:
1) kolumber to portal dla podróżujących (raczej nie użyłabym tu słowa "podróżników"), portal podróżniczy innymi słowy, nie fotograficzny
1a) oczywiście zdjęcia są fajnym elementem, dodatkiem do podróży - nie zawsze ich sensem, choć oczywiście to też możliwe - i fajnie jest tu o nich podyskutować, ale nie czyńmy z tego meritum sprawy!
2) nie każdy lubi/umie/ma ochotę w ogóle brać aparat do ręki podczas podróży (musi? bez tego podróż się nie liczy?)
3.) koleżanka opisała swoją podróż - a o to tu chodzi - i to jest generalnie powód do zadowolenia, czyż nie?
4.) w dodatku zechciała ją zilustrować - to też chyba atut! przecież nie ukradła tych zdjęć, ma na nie licencję... nie rozumiem w ogóle o co to halo.
ok, może nie mam monopolu na decydowanie, czemu ten portal jest poświęcony (jak widać nie do końca to wynika z jego formy, ups), ale trochę nie fair jest takie zawłaszczanie przestrzeni... i twierdzenie, że bez własnych zdjęć coś się nie liczy. -
Idąc tym tropem można opublikować podróż po wszystkich fajnych miejscach na świecie posiłkując się czyimiś zdjęciami, tylko po co ?
-
no... może nie dziwi, ale trochę... ;p
-
Trzeba dbać o porządek rebel :))
-
że też cię to dziwi rebel:-)
-
panowie, nie przesadzacie trochę? co to za policja obywatelska?
-
Może jeśli nie może przenieść na oryginalną stronę, to taka licencja nie działa ?
-
Moje zdjęcia z Panoramio też są wykorzystywane na różnych stronach na zasadzie takiej licencji, ale tu myślałem że wklejamy swoje zdjęcia a nie czyjeś.
Po za tym tam, te zdjęcia funkcjonują jako aktywne, czyli klikasz i przenosi Cię na Panoramio, a tu są wklejone, czyli pobrane i wklejone, nie ma odsyłacza do oryginału i strony autora.
To chyba jest różnica jakaś drobna.
Ciekawe co kolumber na to powie, pewnie jest ok, skoro daje plusiki :) -
zawsze można zrobić zdjęcie butelce np. Lagavulina i wtedy będzie OK :)
-
Oczywiście masz rację, super zdjęcia wyszukałaś w necie, brawo.
Mnie nie przekonałaś. -
Też mi się tak wydawało, ale może się mylimy, no nie wiem.
-
Dla mnie jest bez sensu wklejanie cudzych zdjęć i tyle. W takim układzie każdy może sobie pobrać czyjeś zdjęcia z taką licencją i je tu powklejać, tylko czy to ma sens ?
-
przeczy to chyba idei tego portalu - byłem, widziałem, ilustruję swój pobyt tam swoim spojrzeniem-zdjęciem
-
Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Zobaczymy co powie redakcja.
-
A tu:
b) naruszające prawem chronione dobra osób trzecich, ?? -
To bez sensu, myślałem że tu się swoje wkleja. Tak to każdy może wziąć zdjęcia z każdego miejsca na świecie i powklejać. Bez sensu to trochę :(
-
To nie masz swoich zdjęć, tylko cudze musisz wklejać ?
-
To chyba tak nie można, czy się mylę ?
-
Czy ten napis pod spodem: źródło itd. oznacza, że to nie jest Twoje zdjęcie, tylko z netu ściągnięte ?
Twoja walka ze złem jest bardzo skuteczna. :))))