-
-
- Zaczęło się normalnie, to znaczy normalnie jak na realia średniowieczne. Stary kościół w Beauvais będący siedzibą biskupią po prostu spłonął. Biskup Miles de Nanteuil będący zarazem parem Francji, człowiek zapewne z niemałymi ambicjami, postanowił nie odbudowywać kościoła w dotychczasowej formie. Chciał przekuć nieszczęście w szansę, by stworzyć coś wyjątkowego. Przeliczył diecezjalną kasę, popytał możnych, spojrzał z zazdrością na rozpoczynającą się budowę katedry w niedalekim Amiens, gdzie śmiałe plany zakładały sklepienie na wysokości 42 metrów. Stwierdził, że nie może być gorszy od swego odwiecznego konkurenta biskupa Amiens. Podniesie więc poprzeczkę nie tylko ustalając wysokość sklepienia planowanej katedry całe sześć metrów wyżej, ale także planując najwyższą na świecie, ponad 150-metrową wieżę.
-
Komentarze
-
Niewykluczone, że i jedno i drugie...
-
...to fakt i teraz mamy dylemat, czy była to odważna wizja, czy przeszarżowanie ... :-) ...
-
Choć z wieżą mu nie wyszło, to jednak najwyższe sklepienie udało się zbudować...
-
"...Zna proporcją, mocium panie,
I nie każe fircykować..."
...szkoda, że czcigodny biskup nie znał tej myśli Cześnika błądzącej wokół Podstoliny a zapisanej przez hrabiego Fredrę ... ;-) ...: