Komentarze
-
jak się trafi mięsko, to jest pycha, zdarzyło się, że w udziale przypadły mi same kości
-
najdziwniejszy tadżin jadłem w marcu, jeszcze był śnieg, jakieś 30-50km na płd od lasu cedrowego z 1 małpą ( śnieg walił , reszta siedziała w głębi) koło azrou: jagniecina, rąbana, z cebulę i z ziemniakami; zarliśmy we 2 pieć porcji bo 3 panie nie czuły smaku - po 10 godz jazdy przez atlas:)
-
niebo w gębie to fakt i wszystko kończy sie obżarstwem
-
...tajiny są wspaniałe, kolorowe są ucztą dla oczu, zapachem drażnią nos, a gdy już włożysz kęs do ust...to masz niebo w gębie:)
-
nie tylko wygląda, najsmaczniejsze, jakie jedliśmy w Maroku
-
Wygląda apetycznie...:-)