"Chcemy poczuć potęgę wodospadu, więc ubieramy się w długie peleryny i zakładamy klapki na nogi aby nie przemoczyć butów. Wrażenie jest wielkie, a potęgowane jest jeszcze tym, że ścieżka spacerowa, która wije się wzdłuż urwistego brzegu, nie jest w żaden sposób zabezpieczona."