Komentarze
-
co kto lubi
-
Mniam :)
-
świetnie to wygląda
-
A ja pamiętam z dzieciństwa taki przysmak, słonina w papryce, tata to kupował i zajadaliśmy się! Wiem, niezdrowe, dziś bym pewnie nie tknęła, ale to było w zamierzchłych czasach... Taka słoninka z ostrą paprykową skórką była całkiem dobra na chlebku! I chyba się nawet nazywała słonina po węgiersku, czy jakoś tak...
-
szkoda by było, może po jarmarku zostawiają dla ptaków?
-
...nawet jakby tylko "słaczne" były, też by się je ze smakiem zjadło ... :-) ... !
-
miało być smaczne :)
-
toż to dzieło doskonałe, nawet studnia i żuraw jest...
a płotki, próbowałam, bardzo słaczne -
...może nawet architektowi...
-
ja z pożądaniem zerkam na ten płotek :)))
dzieło wspaniałe tylko nie za bardzo wiadomo komu dziękować w tym przypadku... jak jest tort to wiadomo: cukiernikowi... a tu rzeźnikowi...czy wędliniarzowi...??? -
za słoninkę to ja też dziękuję a reszta wygląda zachęcajaco:)
-
...kiedyś, chyba w tv, słyszałem wypowiedź, że sztuka kulinarna, to nie sztuka! Chyba trzeba się nie zgodzić z takim twierdzeniem ... :-) ...
...choć nad nobilitowaniem wędzonej słoniny też bym się zastanowił, ale może dlatego, że nie próbowałem ... :-) ... ? -
też mnie odrzuca, choć domek ładnie się prezentuje :)
-
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak wakacje spędzałem na Węgrzech że u nich słonina była traktowana jak wędlina którą jedli z chlebem i to prawie codziennie... brrr
-
głównie ludzie się tam zbierali, ptaszków nie dopuszczali :)
a propos słoniny, to oni chyba taką wędzoną jedzą, chcieli nam dać do spróbowania -
Taki domek dobry dla ptaszkow-)
-
Dzięki za podpis bo już oczami zjadałem to cudo sądząc że jest z piernika, marcepanu i lukru... Słonina trochę ostudziła mój zapał...