Komentarze
-
fakt, efes jest dobry...
-
Tak...przepływała!!!!
Noe kazał Cię pozdrwowić:-) -
...a nie natknęliście przypadkiem na arkę Noego?...
-
Tu mieliśmy.
Najgorzej jest w Teheranie.
Przynajmniej my tego doświadczyliśmy. -
mieliście duże szczęście na tej granicy z tym aparatem i zdjęciem:)
-
Myśmy się tak cieszyli widokiem Araratu,że ten mundurowy pozwolił nam pstrykąć fotę.
Z robieniem zdjęć w Iranie jest faktycznie problem.Nie można pod żadnym rządowym ,czy wojskowym obiektem.Jak gdzieś wisi flaga to lepiej omijać to miejsce,bo może to się skończyć zabraniem aparatu. -
Zdecydowanie jest jeszcze w Iranie,czekaliśmy na wizę turecką.
Teleobiektyw przybliżył tureckie flagi.
A piwo smakowało wybornie po tym prawie trzytygodniowym poście;-) -
Poza tym, na granicach, wszystkich granicach, (nie licząc tych unijnych) nie wolno robić zdjęć! A już tym bardziej tureckich, bo państwo to ma fioła na punkcie militaryzmu i bezpieczeństwa i do tej kwestii należy podchodzić na serio.
-
jeśli dobrze widzę, to zdjęcie zrobione już z Turcji, a nie z Iranu:))
A piwko, na pewno Efes, musiało smakować wybornie, bo długim czasie abstynencji, czy też bardziej prohibicji:) -
To, co się udało warte było ryzyka :) Ararat wygląda tu bardzo majestatycznie :)
+++++ -
Nie wiedzielismy,że na granicy nie wolno robić zdjęć.
Udało się tylko kilka,zaraz zjawił się jakiś mundurowy! -
świetne ujęcie :)