-
- Na terenie dzielnicy portowej (Docklands). Statki zatrzymywały się tu przy małych nabrzeżach już w czasach Imperium rzymskiego, a także w średniowieczu. Nie istniała wówczas jednak żadna ochrona przed marginesem społecznym, a statki stawały się łatwym celem dla złodziei. Pierwszym dużym, bezpiecznym i osłoniętym miejscem postoju dla 120 statków był Howland Great Dock w Rotherhithe, zbudowany w roku 1696 i później przyłączony do Surrey Commercial Docks. Stał on się wzorcem dla dalszej rozbudowy doków w czasach georgiańskich i wiktoriańskich.
Komentarze
-
...zgodnie z informacją w TVN-ie sprzed kilkunastu dni dwa żurawie w Stoczni Gdańskiej zostały nabyte przez miasto za cenę złomu!...
-
A, tego nie wiedziałem...
-
...żebyśmy, Leszku, w zbytnią dumę się nie wbili, ale wygląda, że wirtualnie wywołaliśmy temat gdańskich dźwigów na łamy "Gazety Wyborczej". W dzisiejszym (30 listopada 2012) numerze jest sążnisty tekst "Gdańsk bez dźwigów jak Wałęsa bez wąsów" i obok niego zdjęcie dźwigów z londyńskiego doku West India traktowanych jako prawem chroniony element krajobrazu!...
-
Oby, bo nie bardzo wyobrażam sobie okolice stoczni bez ich charakterystycznych sylwetek.
-
...nie zdziwiłbym się gdyby dźwigi ze Stoczni Gdańskiej pojawiły się jako atrakcje gdzieś w Europie - na szczęście sprawa ich zostawienia na miejscu jako zabytków techniki, ale i "świadków historii" podobno zmierza ku szczęśliwemu rozwiązaniu ... :-) ... !