A bo to jest taka akcja, która zaczęła się rok temu. Na Lampeduzę przestali ludzie przyjeżdżać ze strachu przed imigrantami. Dziennikarze pisali o tej sprawie z właściwą im przesadą, i pisali kiedy już dawno imigrantów tam nie było. Przez to, żyjący z turystyki wyspiarze stanęli przed groźbą bankructwa. Więc powstała akcja pt. Io vado a Lampedusa, czyli - a ja jadę na Lampeduzę. Wiele osób na Eoliach mnie pytali, czy byłam, czy się nie bałam imigrantów, a ja, zgodnie z prawdą, odpowiadałam, że jest tam wszystko ale nie imigranci...
A bo to jest taka akcja, która zaczęła się rok temu. Na Lampeduzę przestali ludzie przyjeżdżać ze strachu przed imigrantami. Dziennikarze pisali o tej sprawie z właściwą im przesadą, i pisali kiedy już dawno imigrantów tam nie było. Przez to, żyjący z turystyki wyspiarze stanęli przed groźbą bankructwa. Więc powstała akcja pt. Io vado a Lampedusa, czyli - a ja jadę na Lampeduzę. Wiele osób na Eoliach mnie pytali, czy byłam, czy się nie bałam imigrantów, a ja, zgodnie z prawdą, odpowiadałam, że jest tam wszystko ale nie imigranci...