Komentarze
-
i stragan ładny i Tallinianka także:) fajnie, że klimat dawnych wieków nadal pozostał na starym mieście:)
-
Na pewno wrócić warto, bo Tallinn piękny, zwłaszcza jeśli trafi się na ciepłą letnią pogodę i "białe noce". A swoją drogą, Tallinn rywalizował - jeśli chodzi o wytwarzanie marcepanów - z niemiecką Lubeką, która też słynie z tego specjału.
-
teraz dopiero to mówisz? a tak poważnie, trzeba będzie tam wrócić, co się odwlecze, to nie uciecze
-
Spory sklep i pracownia, w której można obejrzeć jak wytwarzane są marcepany jest tuż obok fotografowanego przez Ciebie kościoła Świętego Ducha. Gdy tam byliśmy, oglądaliśmy jak ręcznie maluje się marcepany, a wybór w sklepie był całkiem spory.
-
no ale ja miałam nadzieję na zakup marcepanów, z których podobno Tallin słynie, ale nic z tego, marcepanów nie było (w sklepie z pamiątkami udało mi się kupić trzy ostatnie marcepanowe batoniki, ale wyboru nie było no i były niedobre)
-
były też takie stragany
-
Jak byłem w Tallinie, serwowali tu pyszne prażone orzechy i migdały.