Komentarze
-
..pewnie dużo w tym racji...
-
...ja to wytłumaczę ... zrefowane i nie rozpinane płachty szybko by zgniły... a rozpinać je po to żeby przewietrzyć załoga od kasowania biletów nie potafi ... tak to jest, jak galeon trafi w ręce szczurów lądowych ...
-
...no nie...tara to do malutkiego pranka była...prababcia nad rzeką mieszkała...niedaleko miasta Łodzi...a tam był taki towarzyski zwyczaj...wielkiego prania...nad rzeką...
-
...podejrzewam, że babcii do prania służyła "tara" - moja babcia też jej używała - natomiast kijanka to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kijanka_do_prania
i do prania żagli jak znalazł ... :-) ... ! -
...no tak...dobrze, że wiem co to jest ...kijanka..
....z dzieciństwa pamiętam...prababcia miała taką "pralkę"... -
...i to bez wirowania...
-
...chyba tylko wykorzystanie kijanki wchodziłoby w grę...
-
..w pralce...czy ręcznie?...
-
...spróbowałem sobie wyobrazić pranie żagli ... :-) ...
-
...o tym...nawet nie pomyślałam...
-
...a już myślałem, że się całkiem sprały w jakimś extra detergencie ;-)
-
...takie jest życie i życiowe potrzeby...niestety...
-
...fakt, interes musi się kręcić...
-
..albo...już dawno zostały podzielone na drobne i sprzedane...jako pamiątki....
-
...może przydały by się żagle, ale kto by je prał ... :-) ... ?